Sport żużlowy w Pile to dziś juz nie to samo, co w roku 1999 kiedy to Polonia Piła zdobyła tytuł DMP na żużlu. To nie ta drużyna, w której jeździł Hans Nielsen oraz młodzi wychowankowie tacy jak Dobrucki, Hampel, Gapiński, Pecyna ,Franków. To nie te tłumy kibiców. Dziś w Pile żużel jest jeszcze,tylko nikt nie wie jak długo?Sport żużlowy w Pile to dziś juz nie to samo, co w roku, 1999 kiedy to Polonia Piła zdobyła tytuł DMP na żużlu. To nie ta drużyna, w której jeździł Hans Nielsen oraz młodzi wychowankowie tacy jak Dobrucki, Hampel, Gapiński, Pecyna ,Franków. To nie te tłumy kibiców. Dziś w Pile żużel jest jeszcze,tylko nikt nie wie jak długo.
Po latach sukcesów pilski klub zastała bieda. Brak finansów nie pozwala ekipie Jana Michaelisa walczyć i wygrywać z rywalami czego efektem jest brak kibiców. Kiedyś trzeba było przyjść na stadion 2 godziny przed meczem, aby zająć dobre miejsce, teraz ok. 200osób na meczu. Wśród kilkunastu kibiców wiernych Polonii jest kilka osób, którzy są na dobre i na złe z klubem. Mowa tu o Fan Clubie PKŻ-u.
Oficjalnie istnieje on od 2004 roku, kiedy Pilską drużynę czynnie zaczęli dopingować.,, Jak wiadomo początki bywają trudne... Tak, więc w pierwszym sezonie działalności panował lekki chaos organizacyjny Z nastaniem roku 2005 zawiązał się oficjalny skład Fan Clubu, zostały ustalone składki, które płacimy na fan clubowych spotkaniach. Czyli jeżeli chodzi o organizacje wszystko się ładnie wyklarowało.- mówią członkowie FC.
Bardzo pomocne w komunikacji okazało się również Forum Kibiców Polonii Piły, na którym to młodzi ludzie dyskutują zarówno o pilskim żużlu, jak i o sprawach fanclubowych. Oprócz działów poświęconych PeKaŻetowi, żużlowi oraz sportowi na forum znajduje się także pod forum dla miłośników ISQ (Internet Speedway Quiz"), Internetowy Menager Żużlowy, oraz coś dla tych, którzy wyniki meczów znają przed jego rozpoczęciem - Liga Bukmacherów Żużlowych. Czyli dla każdego coś dobrego
Kibicowanie ich nie ogranicza się tylko do dyskusji w internecie! Każdemu meczowi rozgrywanemu w Pile towarzyszą barwne oprawy. Ze względów finansowych nie urządzają tam pokazów efektów specjalnych na poziomie "Gwiezdnych Wojen". Jednak dzięki nim zawody są zawsze trochę barwniejsze, nad trybunami powiewają żółto-czerwono-zielone flagi barwy klubu, a w rękach święcą kolorowe race. W powietrzu natomiast unosi się dym saletry i ic okrzyki: "Polonia! Polonia!"
24 lipca 2005 roku to pierwszy wyjazd z Piły Fan Clubu na mecz żużlowy do Gniezna. W tym dniu nasi żużlowcy jeździli z faworytem do awansu ekipą Fularu. Miałem okazje przed dworcem PKP poznać chłopaków i wspólnie z nimi udać się do Gniezna. Jechało nas tam 6 osób. W Gnieźnie czekali na nas kibice FC Start Gniezno, którzy przed meczem ugościli nas w pobliskim pubie gdzie rozpoczęła się integracja. Puzniej udaliśmy się na mecz, aby wspólnie bawić się i kibicować obydwóm drużynom. Początki wspólnej przyjaźni z kibicami z Gniezna rozpoczęła się w kwietniu tego roku, kiedy FC Startu przyjechał na mecz do Piły.
Podczas prezentacji w Gnieźnie odbyła się premiera nowych szali projektu FC. Zawodnicy z dumą zaprezentowali się w tych szalikach a gdy przechodzili koło sektor, odali nam je, aby nam pomogły w dopingu. Mecz Pilska drużyna przegrała, ale w świetnych humorach wróciliśmy do Piły myśląc i planując następne wspólne wyjazdy.
Janusz Michaeli (trener,dyrektor PKŻ Polonia Piła) uważa ze FC jest fantastyczny.,,Ja bardzo lubię te trybunę naprzeciwko startu. Tam widać ze ten sektor tętni życiem,na nim jest najgłośniej. FC ma za zadanie wspierać i dopingować, co jest widoczne podczas meczów. Ja ubolewam, że mało jest spotkań, z FC. Jak spotykamy się to tylko podczas meczów turniejów? Chciałbym, aby było kilka spotkań pomiędzy meczami. Abyśmy spotykali się na trybunach czy w budynku klubowym i porozmawiali na różne tematy,wyjaśniając plotki,niedomówienia. FC ma być nośnikiem prawdziwych informacji,dementowania plotek i jakiś nie domówień. Zawodnicy odczuli ten doping podczas podczas meczu w Gnieźnie. Przy odrobinie lepszego sprzętu mogliśmy namieszać w tym meczu i zrobić niespodziankę przybyłym kibicom z Piły’’
***
Damian znalazł się FC, ponieważ Chce wspomóc zawodników z jego ulubionego/ukochanego klubu,,Kocham żużel! Zapach, emocje! Wystarczy się jedynie przejść na jeden mecz... Ja tak właśnie zaczynałem. Ojciec zaprowadził mnie na stadion w najlepszym dla pilskiego żużla roku '99. Kiedy zobaczyłem wyczyny Hansa Nielsena czy też Rafała Dobruckiego po prostu oniemiałem? Dla małego wtedy chłopaka było to duże przeżycie. A i zostaje to na bardzo długo w pamięci!
,, Jak byłem mały to tata zabierał mnie na żużel. Młody knypek wtedy ze mnie był i nie pamiętam już, który to rok. Wtedy to tak średnio mi się podobało, ale w sumie lubiłem od czasu do czasu się przejść na stadion.
Później, gdy przyszła fala sukcesów, która swoje epicentrum odniosła w 1999 roku chodziłem na żużel, bo to była praktycznie jedyna pilska drużyna odnosząca takie sukcesy.
Trochę czasu minęło, Polonia nie odnosi już sukcesów, ale na żużel chodzę nadal wspomina swoje zainteresowanie żużlem Jackob J, który FC znalazł, bo woli czynnie dopingować klub niż tylko przychodzić na żużel. Jednym z założycieli FC jest Wiktor, który także kocha te dyscyplinę.,, Kibicuje, bo Polonia jest tak naprawdę dla mnie wszystkim!!
Na żużel zabrał go kumpla ojciec a było to w roku 1994r.,, Wszystko zaczęło się tak naprawdę od meczu z RKM Rybnik, kiedy to Polonia przypieczętowała awans do ówczesnej 1 ligi!! Oj była adrenalinka!! ‘‘Czynnie kibicuje, czyli używam szalika, swojego głosu od roku '95 wtedy poznałem paru chłopaków z ówczesnego FC (szalikowców) i siadałem z nimi oj działo się wtedy na trybunach wspomina Wictor. Tomek 22 do FC przyłączył się, ponieważ wejściówki są za darmo, koledzy fajni a i razem jakoś lepiej się kibicuje.Wyjazdy są (a w przyszłym sezonie mam nadzieje będzie ich jeszcze więcej).Tomek żużlem zainteresował się w nietypowy sposób,,Moja była szkoła podstawowa akurat znajdowała się w pobliżu stadionu. Kiedyś jak był jakiś trening a mi się nie chciało na tych lekcjach siedzieć wiec na pierwsze wagary udałem się z kumplami na stadion’. Kibicem zostałem w końcówce 1993r Pamiętam mecz Polonia Piła - Włókniarz Częstochowa do dziś i jak szalał L. H.Joergensen! .
***
Ten sezon był najgorszy w dziejach pilskiego klubu po reaktywacji w 1992r., Z czego można było być zadowolonym a z czego nie na te pytania ciężko jest odpowiedzieć, ale fan klubowicze podzielili się swoimi opiniami na ten temat.
,,Zadowolonym nie można być z niczego... No może z tego, że Polonii udało się przetrwać.
Niezadowolony jestem z postawy działacze, którzy obiecywali złote góry a skończyło się na
Głębokim bagnie. Wolałbym, aby przedstawili nam jasno sytuacje przed sezonem. A nie opowiadać bajeczki typu: Hućko, Fierlej. Niezadowolony jestem też z tego,że żaden adept szkółki nie zdołał zdobyć licencji’ ’-mówi Damian
BUli75 zadowolony jest z postawy juniorów Nowaka,Kowalewskiego. Na pytanie o ocenę sezonu odpowiada Stracony,bez komentarza.Podobne zadowolenie z ‘‘jazdy juniorów wyraża Zidanek,który także zadowolony jest z tego, że Polonia dotrwała do końca rozgrywek. Tomek 22 jak zwykle humorystycznie mówi,, Uważam, że było całkiem dobrze zabrakło nam tylko...... Hansa Nielsena za dawnych lat! W każdym meczu robiliśmy ok 30- 33 pkt. a wiadomo Hans zawsze gwarantował komplety, więc z nim mielibyśmy szanse na minimum remisy w każdym meczu.
Jak dalej potoczą się losy tych młodych ludzi z FC? Będzie to zależeć pewnie jak długo motocykle żużlowe będą warczały na ulicy Bydgoskiej.
Sebastian Daukszewicz