W ubiegłym sezonie to właśnie VMS Elit Vetlanda świętowała tytuł Drużynowego Mistrza Szwecji. Także i w tym roku wydają się być faworytami, mimo tego że odszedł m.in. Jason Crump, Emil Sajfutdinow oraz Leon Madsen. Ich miejsce zajęli m.in. Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej.

- Nie jest łatwo zdobyć tytuł mistrza Szwecji, ale jeszcze trudniej jest go wywalczyć dwa lata z rzędu. To miłe uczucie gdy wszyscy widzą nas w roli faworyta rozgrywek, ale czeka nas naprawdę ogromnie duża ilość pracy, by świętować ten tytuł. Naszym celem jest wygrać, ale do tego jeszcze daleka droga - przyznał Fredrik Staaf.

Do klubu z Vetlandy oprócz Kołodzieja i Zmarzlika dołączył jeszcze m.in. Mikkel Bech Jensen, tak więc włodarze zdecydowali się zakontraktować dwójkę młodych zawodników. Dodatkowo został m.in. Hampel oraz Vaculik. - Mamy w swoim zespole kilku zawodników, którzy zdecydowali się z nami zostać, ale są także nowe nabytki, które nie znają naszego toru. To będzie trudne zadanie, by szybko spasować ich z naszym domowym owalem

Faworytem Staafa do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Szwecji jest Indianerna Kumla, która pozyskała w przerwie zimowej m.in. Emila Sajfutdinowa, który odszedł właśnie z Vetlandy. Dodatkowo posiadają Nielsa K. Iversena, Damiana Balińskiego, Piotra Protasiewicza oraz wracającego do wysokiej formy Rune Holtę. - Na papierze to właśnie Indianie mają bardzo mocny skład. Będzie zacięta walka, ale staramy się być najlepsi, gdyż to fajne uczucie gdy jesteśmy na szczycie.