Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra przegrał pierwszy mecz półfinałowy z Fogo Unią Leszno w stosunku 40:50. Prezes Zdzisław Tymczyszyn nie traci nadziei i wierzy, że zespół z Winnego Grodu podczas spotkania rewanżowego przy W69 stanie na wysokości zadania i odrobi straty. - Prawdę mówiąc mogło być dużo gorzej, ale wciąż zachowujemy szansę. Wierzę, że w rewanżu drużyna stanie na wysokości zadania odrobi straty i uda nam się awansować do finału.

Już pierwszy bieg dla drużyny z południa województwa lubuskiego nie był zbyt szczęśliwy. Za sprawą wykluczenia Jacoba Thorssella, który według sędziego był winny upadku Emila Safutdinowa. Pierwsze dwie serie zawodów należały wyłącznie do Fogo Unii Leszno, lecz nadzieja zielonogórskiego Falubazu rozbudziła się w gonitwie ósmej, gdzie para Hampel-Doyle zwyciężyła ósmy bieg w stosunku 4:2. Passe podtrzymali w kolejnym wyścigu Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz, wygrywając 5:1. - Były takie sytuacje, które ustawiły ten mecz, ale na samym początku wyglądało to tragicznie. Były momenty, kiedy człowiek zaczynał wątpić jak to w ogóle wszystko się skończy. Miałem nadzieję, że po jedenastym biegu odrobimy te straty i skończy się na sześciu lub pięciu punktach. Ostatecznie mamy dziesięć do odrobienia – skomentował całe spotkanie włodarz Ekantor.pl Falubazu, Zdzisław Tymczyszyn.

W ekipie prowadzonej przez Marka Cieślaka ewidentnie widać brak formacji młodzieżowej, która 3 września zainkasowała zaledwie jedno „oczko”. W niedzielnej potyczce juniorzy leszczyńskich „Byków” zebrali natomiast łącznie 12 punktów i dwa bonusy. Od kliku sezonów wiele klubów boryka się z tym problemem. Tymczyszyn nie ukrywa jednak, że wierzy w swoich najmłodszych zawodników. - Widać bark punktów młodzieżowców, ale mam nadzieję, że Alex Zgardziński jest w stanie coś zwojować na własnym torze. Juniorzy to także Sebastian Niedźwiedź, którego wykluczyła kontuzja i trudno mówić, że nie mamy młodzieżowców. Po prostu wyniki są jakie są, ale proszę popatrzeć na Alexa z wyjątkiem tego spotkania w Lesznie. Widać czasem, że jazda jest dużo lepsza niż zdobycze punktowe. Pokazuje walkę, nie można mu zarzucić, że nie ma potencjału, bo go ma. Leszno ma mocnych młodzieżowców - zakończył.