Dopiero w ostatnim biegu, para Fredrik Lindgren - Andreas Jonsson zapewniła Dackarnie Malilla zwycięstwo we wtorkowym spotkaniu, przeciwko Vastervik Speedway. Gwiazdy były zdecydowanym faworytem tej potyczki, lecz po 14. biegu dość niespodziewanie przegrywali 41:43.

Vastervik przegrało ten mecz praktycznie na własne życzenie, gdyż jeszcze po dziewięciu biegach prowadzili 24:30. W kolejnych biegach, trzykrotnie zremisowali i dwukrotnie przegrali 4:2 i było pewne, że parze Pavlic - Watt będzie piekielnie ciężko zremisować lub pokonać Lindgrena i Jonssona, niestety nie udało się i zwyciężyła Dackarna.

- Wiedzieliśmy czego chcemy. Było jasne, że musimy ten bieg wygrać podwójnie - powiedział po meczu Jonsson.
- Cały zespół pojechał dobrze, ważna była dobra zabawa od startu, aż do mety i to do ostatniego wyścigu - wtrącił się uśmiechnięty Lindgren.

To właśnie dwójka Lindgren - Jonsson, wsparta młodym Patrykiem Dudkiem, ciągnie wynik Dackarny w tym sezonie. W meczu z Vastervik, ta trójka zdobyła 34 punkty, z 46 "oczek" całego zespołu - Jesteśmy silniki w tegorocznym sezonie. Każdy dorzuca cenne punkty i oby to się nie zmieniło - dodaje Lindgren.

- Kibicom podoba się to, gdy wynik meczu rozstrzyga się dopiero w ostatnim biegu, w ostatniej akcji. Zrobiliśmy fajne widowisko i tak na prawdę o to w tym wszystkim chodzi - przyznaje zadowolony Mikael Karlsson, trener Dackarny.

W tej chwili, Dackarna zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z VMS Elit Vetlandą. Obie drużyny mają na swoim koncie po sześć dużych i dwadzieścia cztery małe punkty.