Nie w lipcu, a już w pierwszym tygodniu czerwca zostanie rozegrany finał Drużynowego Pucharu Świata. W kalendarzu FIM został zarezerwowany termin na rozegranie turnieju. Pomiędzy FIM a BSI wciąż tra jednak przeciąganie liny, w jakiej formule mają odbyć się te zawody.

Do tej pory DPŚ rozgrywano tradycyjnie w lipcu. W ostatnich 10 sezonach tylko raz w 2015 roku w Vojens finał DPŚ odbył się w czerwcu. Przeszkodą w rozgrywaniu zawodów w tradycyjnym terminie nie są więc mistrzostwa świata w piłce nożnej.

Może się okazać, że zmiana tradycyjnej daty rozgrywania zawodów nie jest jedyną znaczącą, która wydarzy się w tym sezonie. Wciąż nie wiadomo w jakim systemie zostaną rozegrane zawody. BSI wciąż chce kontynuować rozgrywanie DPŚ, a jednym z potencjalnych gospodarzy przyszłorocznego turnieju jest Eskilstuna.

Drugi wariant zakłada organizację Speedway of Nations w miejsce Drużynowego Pucharu Świata. W takiej sytuacji znacznie łatwiej byłoby znaleźć organizatora, bo poszczególne kraje reprezentowane przez dwóch zawodników i rezerwowego miałyby duże szanse na pokonanie Polaków. Nie wiadomo jednak czy w przypadku ziszczenia się tej wersji, podjęto by się próby organizacji eliminacji. W finale i tak jechałoby aż siedem najlepszych reprezentacji świata.

W premierowym sezonie organizatorzy mogliby po prostu zaprosić siedem najlepszych drużyn poprzedniego sezonu. Uniknęliby w ten sposób kłopotu z wymyślaniem skomplikowanego systemu kwalifikacyjnego. W takim przypadku w finale wystartowałyby: Polska, Szwecja, Rosja, Wielka Brytania, Australia, Łotwa i USA.