
Wczorajsze spotkanie drużyny
Unii Leszno z mieszkańcami ¦remu cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Obecność czołowych zawodników Unii:
Damiana Balińskiego,
Krzysztofa Kasprzaka,
Jarosława Hampela,
Roberta Miśkowiaka i
Adama Kajocha z pewnością ucieszyła licznie przybyłych fanów Unii.Zawodnicy, wraz z trenerem
Czesławem Czernickim i dyrektorem sportowym Unii-
Sławomirem Kryjomem, pojawili się w śremskiej auli Jana Pawła II przy dźwiękach utworu „We are the champions” i na pewno każdy z obecnych życzyłby sobie, aby Unia Leszno została DMP w sezonie 2007. Już na samym początku zawodnicy otrzymali od publiczności gromkie brawa, jednak
spotkanie rozpoczęli nie Uniści, a
Tomasz Kasprzak, mistrz Polski w klasie enduro quad. ¦remianin krótko opowiedział o swojej przygodzie z czterokołowcami i tym samym próbował również zachęcić publiczność do zainteresowania się Jego dyscypliną sportu.
W końcu nadszedł czas na główny punkt programu, czyli spotkanie z zawodnikami, trenerem oraz dyrektorem sportowym Unii. Każdy z zawodników przypomniał wszystkim historię swoich startów, największe sukcesy oraz plany na nadchodzący sezon. O przygotowaniach i zaangażowaniu zespołu opowiedział także trener
Czernicki, który zapewnił wszystkich, że jest zadowolony z dotychczasowej pracy, jaką wykonali Uniści. Po wstępie, okazję do zadawania pytań mieli mieszkańcy ¦remu, którzy wykazali się wyjątkową wiedzą żużlową. Ale nic dziwnego, bowiem ¦rem również ma pewne tradycje żużlowe, które sięgają jeszcze lat 50. Niemniej jednak na pewno nie pytano o historię! ¦remian interesowały przede wszystkim cele, jakie zespół stawia sobie przed sezonem i w sumie jedynie
Jarek Hampel miał odwagę powiedzieć, że Unia będzie walczyła o medal. Co prawda nie określił, jakiego koloru miałby on być, ale jednak... Przy czym
Krzysztof Kasprzak zaznaczył, że zawodników muszą ominąć kontuzje, aby ten cel osiągnąć. Poza tym pytano także o sprzęt, na jakim startują zawodnicy. I tu okazję do wykazania się miał kapitan Byków,
Damian Baliński, który wyczerpująco opowiedział o budowie maszyny żużlowej. Za przykład służył mu własny motocykl, który przez cały czas mogli podziwiać kibice zgrromadzeni w auli.
Sławomira Kryjoma, deyrektora sportowego, pytano o odejście Rafała Dobruckiego, a także o sprawy organizacyjne, a dokładniej mówiąc o baraż i finał DP¦, które już w lipcu odbędą się na stadionie im. Smoczyka.
Robert Miśkowiak zapewnił wszystkich, że zrobi wszystko, aby ten sezon był przełomowy w Jego karierze. Również junior,
Adam Kajoch chciałby, aby ten rok był dla Niego okazją do częstych startów, a co za tym idzie- do osiągnięcia sukcesów indywidualnych i drużynowych. Natomiast pytania do trenera
Czernickiego dotyczyły głównie ustawienia par w nowym sezonie. Ale nie tylko- padło też pytatnie odnośnie leszczyńskich juniorów. Również ciekawość najmłodszych kibiców żużla ze ¦remu, została zaspokojona, choć ich pytania: „czy jak się zawodnik przewróci, to motor się zatrzyma” albo „czy Damian Baliński będzie w tym roku jeździł dobrze”, zostały raczej przyjęte z uśmiechem na twarzy.
Spotkanie zakończyło się blisko godzinnym rozdawaniem autografów i pozowaniem do wspólnych zdjęć z kibicami. Zawodnicy przygotowani byli na takie zainteresowanie i również mieli dla mieszkańców ¦remu pamiątkowe gadżety. Nie często zdarza się taka okazja, dlatego też śremianie wykorzystali ją w 100%. A oto co po spotkaniu powiedzieli Uniści:
Adam Kajoch:
Na pewno bardzo fajne i miłe było to spotkanie. Padały śmieszne pytania, przez co atmosfera była bardzo dobra. Na pewno takie spotkania są potrzebne dla zawodników, bo możemy wyprować nasz sport, a dla kibiców jest to dobra okazja do tego, aby nas lepiej poznać. Na pewno dla tych kibiców ważny jest kontakt z zawodnikami, możliwość obejrzenia z bliska motocykla żużlowego. Na pewno im więcej takich imprez, tym lepiej i dla nas zawodników, i dla naszych fanów.
Robert Miśkowiak:
Spotkanie postrzegam bardzo sympatycznie i mile. Mamy bliższy kontakt z kibicami, którzy mogą nas zobaczyć z bliska. Wiadomo, że inaczej to wygląda na torze, kiedy to zawodnik jest w kasku i w kevlarze- nie ma takiej możliwości, aby zadać nam pytania. Dlatego też jest czas w okresie zimowym, aby umożliwić kibicom to lepsze poznanie nas samych. Tak jak mówię, spotkanie bardzo miłe- przyjemne z pożytecznym i mam nadzieję, że jeszcze więcej kibiców będzie przyjeżdżać na nasze mecze.
Jarosław Hampel:
Było to troszeczkę inne spotkanie od tego w III LO, ponieważ było tu zdecydowanie mniej młodzieży. Ale faktycznie muszę powiedzieć, że w tym, regionie jest ogromne zainteresowanie tym sportem. Ja jestem zaskoczony tym, że tylu kibiców pofatygowało się na przyjście tutaj, żeby się z nami spotkać. Ktoś wcześniej powiedział, że ludzie zgromadzeni w śremskiej auli mogą się pochwalić sporą wiedza na temat żużla, co jest naprawdę fajne i budujące. Cieszę się, że mamy kibiców wszędzie, w różnych ośrodkach niedaleko Leszna, a nie tylko w samym mieście. ¦rem jest oddalony od Leszna o ponad 40 km , także jest to spory odcinek i naprawdę jest to bardzo fajne, że i tu mamy tylu kibiców.
Sławomir Kryjom:
Staraliśmy się o to spotkanie od blisko dwóch lat i dzięki uprzejmości kolegi Jarka Kociuckiego z „Kuriera ¦remskiego”, wreszcie udało się takie spotkanie zorganizować i powiem szczerze, że jest to bardzo duża promocja klubu. Zdajemy sobie sprawę, jak wielu kibiców mamy w ¦remie, także jesteśmy bardzo zadowoleni i myślę, że spotkanie w pełni się udało- kibice byli zadowoleni. Naprawdę oceniam je w samych superlatywach. Mamy już zaplanowane kolejne spotkania- w poniedziałek (19 II) w gimnazjum w Bojanowie, poza tym dostaliśmy zaproszenie ze szkoły podstawowej we Wschowie i z II LO w Lesznie.
Krzysztof Kasprzak:
Co tu wiele mówić? Czuję się fantastycznie, że jest takie zainteresowanie naszą drużyną. Fajnie jest jeździć na takie spotkania, ja tak to widzę! Fajnie i dla nas, i dla kibiców...dla każdego jest to bardzo świetna zabawa! W poniedziałek znowu gdzieś jedziemy, później jeszcze do jednego liceum, do szkoły....No fajnie będzie, ja tak lubię się spotykać z kibicami!
Damian Baliński:
Wiadomo, takie spotkania na pewno są bardzo potrzebne. Ja osobiście jestem batrdzo zadowolony z tego spotkania, bo nie spodziewałem się, że tylu kibiców jest w ¦remie. To dzisiejsze spotkanie uświadomiło nam, jak wielu ludzi spoza Leszna przychodzi na stadion. Była to naprawdę ogromna liczba kibiców, którzy przyszli na aulę i jest to na pewno budujące dla nas, jako zawodników.