Przed niedzielnym pojedynkiem Betard Sparty Wrocław z Dospel Włókniarzem Częstochowa większość ekspertów przewidywała bolesną porażkę ekipy gospodarzy. Stało się jednak inaczej. Spartanie po raz kolejny udowodnili, że są naprawdę mocnym zespołem niezwykle silnym zwłaszcza na własnym obiekcie.

Podobnego zdania jest członek klubu ze stolicy Dolnego Śląska, Troy Batchelor. Australijczyk podkreślił, że kluczową rolę w odniesieniu zwycięstwa w niedzielnym spotkaniu było dobre nastawienie psychiczne żużlowców po wygranej batalii przed dwoma tygodniami z leszczyńskimi Bykami. - Po meczu w Lesznie wszyscy członkowie naszego zespołu poczuli się bardzo pewnie. Dostaliśmy wiatru w żagle.

Kangur zaznaczył, że po meczu z Dospel Włókniarzem można powiedzieć, iż do wysokiej dyspozycji po paru nieudanych spotkaniach powrócił Tomasz Jędrzejak. Powrót był tym bardziej okazały, iż na dzień dobry Ogór był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny. - Zwyciężyliśmy w końcu z bardzo dobrą, silną drużyną. Cieszę się, że Tomek Jędrzejak powrócił do formy sprzed roku, co udowodnił w dzisiejszym starciu. Na początku sezonu zanotował kilka słabszych występów, ale teraz wszystko wróciło do normy. Wiedzieliśmy, na ile go stać.

Kluczem do triumfu, jak podkreślił Batchelor, okazało się nagromadzenie punktów przez każdego wrocławskiego zawodnika. - Co zaważyło o wygranej naszej ekipy, to fakt, iż każdy z naszych żużlowców, począwszy od juniorów, zapunktował. Wygląda to naprawdę bardzo dobrze i jest znakomitym prognostykiem przed nadchodzącymi pojedynkami.