Betard Sparta Wrocław sprawiła nie lada niespodziankę wygrywając w ostatniej kolejce Speedway Ekstraligi wyjazdowy mecz Tarnowie. Tym samym wrocławianie zapewnili sobie awans do fazy play-off. Gości do sukcesu poprowadził… były zawodnik Jaskółek, Tomasz Jędrzejak. Popularny Ogór w czterech startach wywalczył 10 punktów.

Jeszcze w ubiegłym sezonie Jędrzejak zdobywał punkty dla zespołu Tauron Azoty Tarnów. Jednak po sezonie 2010 włodarze tarnowskiego klubu nie widzieli dla niego miejsca w składzie Jaskółek. W niedzielnym meczu Jędrzejak udowodnił jednak kierownictwu z Tarnowa, że nie słusznie został skreślony. - Było minęło. Dziś jeżdżę we Wrocławiu i jestem z tego tytułu bardzo zadowolony - mówi Jędrzejak. - Co do dzisiejszego meczu to, nie było łatwo o sukces w tym pojedynku, jednak cała drużyna stanęła na wysokości zadania i udało nam się pokonać Jaskółki. Tym samym zapewniliśmy sobie spokojny byt w Speedway Ekstralidze. Dwumecz o siódme miejsce to zawsze loteria i zależało nam na tym, aby uniknąć starcia z Włókniarzem. Udało nam się awansować do fazy play-off mimo, iż praktycznie przez cały sezon jeździliśmy czterema juniorami w składzie - dodaje zawodnik Betardu Sparty.

Z wysokości trybun można było dostrzec olbrzymią determinacje w jeździe zawodników Betardu Sparty Wrocław. W szeregach zespołu Piotra Barona panowała też doskonała atmosfera i pełna mobilizacja. - To prawda, ale ten mecz nie był wyjątkiem. Przez cały sezon w naszej drużynie panuje doskonała atmosfera i to się przekłada na wyniki. Wiadomo, że kadrowo nie jesteśmy najmocniejszym zespołem, ale stanowimy monolit i to jest naszą siłą - podkreśla Jędrzejak.

Przed zespołem ze stolicy Dolnego Śląska walka w fazie play-off. - W pierwszej rundzie play-off najprawdopodobniej zmierzymy się z Toruniem. Nikt nie oczekuje od nas sukcesu, ale to nie znaczy, że nie możemy pokusić się o niespodziankę - uważa żużlowiec Sparty.