Taj jak już wcześniej informowaliśmy Tomasz Gollob jest zadowolony, że dalej będzie mógł myśleć o rywalizacji na torze, a nie o tym czy dojedzie do mety. - W Grand Prix i Ekstralidze pojedziemy na starych tłumikach, a o to chodziło - powiedział dla Przeglądu Sportowego nasz reprezentant.

Sezon jeszcze się nie rozpoczął, a pan już wygrał bardzo ważną bitwę. Jako specjalny wysłannik związku zawodowego żużlowców przekonał pan działaczy, że w polskiej lidze zawodnicy muszą jeździć na starych tłumikach. Trudno było wygrać walkę na argumenty?
- Nie chcę oceniać tych, co stoją po drugiej stronie barykady. Z mojego punktu widzenia liczy się tylko efekt. W Grand Prix i Ekstralidze pojedziemy na starych tłumikach, a o to chodziło. Ta decyzja oznacza, że będzie niewiele defektów, bo jednak nowe tłumiki powodowały większą awaryjność sprzętu. Teraz chyba nie znajdzie pan zawodnika, który byłby niezadowolony z powrotu do źródeł.

Gdyby tak jeszcze udało się przekonać Międzynarodową Federację Motocyklową, by wycofała nowe tłumiki z Drużynowego Pucharu Świata...
- Mam przeświadczenie, że tak się właśnie stanie. Jeśli jednak ktoś tam jeszcze się waha, to mówię, że powinniśmy startować na tłumikach starego typu we wszystkich zawodach. Tylko to wyeliminuje przypadek i da gwarancję, że nasze rezultaty będą adekwatne do prezentowanego przez nas poziomu. To nie tylko moje zdanie. Tak samo uważają Jason Crump i Nicki Pedersen. W ogóle środowisko jest wyjątkowo zgodne w tej kwestii.

Więcej w Przeglądzie Sportowym