W padającym deszczu rozegrano sobotnią rundę Grand Prix Szwecji. Początek zawodów dla Tomasza Golloba nie był udany, gdyż po dwóch startach miał na swoim koncie jeden punkt. Zawodnik eSpeedway Team na ostatnie biegi znalazł odpowiednie ustawienie i miał nadzieję na dobry wynik.

- To były bardzo trudne zawody. Praktycznie o wszystkim decydował start i musieliśmy znaleźć odpowiednie ustawienia na ten tor. Ostatnie dwa starty były udane, a szczególnie ten ostatni, kiedy pokonałem bardzo szybkiego tego dnia Holdera. Czułem, że mogę zrobić dobry wynik, ale pogoda na to nie pozwoliła - mówił Tomasz Gollob.

Zawody przerwano po szesnastu biegach ze względu na coraz mocniej padający deszcz. - To dobra decyzja, bo tor robił się bardzo niebezpieczny, a upadek Crumpa to potwierdził. Szkoda, że tak się te zawody kończą, bo najważniejsze jest abyśmy cało i zdrowo kończyli każde Grand Prix - dodał.

Gollob walczący o zwycięstwo w XII biegu

Po turnieju w Goeteborgu, Tomasz Gollob nadal jest liderem klasyfikacji Grand Prix, a następna runda odbędzie się w Pradze, gdzie rok temu wygrał. - Dobrze, że po tak trudnych zawodach nadal jestem liderem. Tak jak mówiłem jest to początek zabawy i różnice punktowe są bardzo małe. Za dwa tygodnie turniej w Pradze i mam nadzieję, że już tam pogoda nie pokrzyżuje nam planów i kibice będą mogli oglądać prawdziwy żużel - zakończył Indywidualny Mistrz Świata.