Timo Lahti już po raz kolejny był jednym z najlepszych zawodników Speedway Wandy Instal Kraków. Fin praktycznie w każdym meczu osiąga dwucyfrowy dorobek punktowy. Podobnie było we wczorajszym meczu z Krosnem, kiedy to żużlowiec zgromadził na swoim koncie 11 oczek i bonusa.

Pomimo wpadki w pierwszej gonitwie, Timo Lahti obok Kennetha Hansena okazał się najmocniejszym punktem ekipy z grodu Kraka. - Jestem zadowolony z moich ostatnich czterech biegów. Po zerze w pierwszym starcie stwierdziłem, że w takim wypadku zdobędę dwanaście punktów. I jak widać to mi się udało - powiedział zawodnik.

W kilku biegach byliśmy świadkami ładnej jazdy parą w wykonaniu duetów gospodarzy. - Zawsze starałem się jak najmocniej pomóc moim kolegom z pary w czasie biegu. Dzisiaj robiłem to samo. Kenneth i Rafał popisali się dzisiaj dobrą współpracą. Podobnie Tobi i Paweł, więc jak widać drużyna zaczyna się zgrywać - dodaje Fin.

Za zawodnikiem intensywny weekend. W sobotę bowiem wystąpił w meczu w Finlandii, gdzie również spisał się z bardzo dobrej strony. - We wczorajszym meczu w Finlandii również poszło mi dobrze. Zyskałem pewność siebie i notuję dobre występy we wszystkich moich klubach. Jak dotąd idzie to łatwo.

Niedawno Timo Lahti został ogłoszony zawodnikiem miesiąca w głosowaniu na łamach oficjalnego serwisu GKSŻ. - Bardzo to doceniam. Dla mnie jest to coś niezwykle ważnego. Jest to również dobre dla klubu, więc nie pozostaje nic innego jak tylko być zadowolonym - zakończył zawodnik ekipy z grodu Kraka.