To nie jest sezon Taia Woffindena. Brytyjczyk, który tak dobrze radził sobie przed rokiem, w tegorocznych rozgrywkach nie potrafi się odnaleźć. Debiutancki start w cyklu Grand Prix zakończy prawdopodobnie na przedostatnim miejscu. Mimo to liczy na dobry rezultat w Terenzano.

- Nie cieszy mnie jazda na motocyklu w tym sezonie. Mam problemy ze sprzętem, stąd takie a nie inne wyniki. Zostały jeszcze dwa turnieje i postaram się w nich wypaść jak najlepiej - zapewniał Woffy tuż po treningu. - Chcę pojechać na sto procent, wówczas będę zadowolony. Postaram się o jak najlepszy wynik, a jak będzie to zobaczymy - dodaje.

Sobotni trening był dla Woffindena pierwszym kontaktem z obiektem w Terenzano. - To mój pierwszy start na tym torze. Bardzo trudno znaleźć tutaj odpowiednie przełożenia. Trzeba ustawić silnik odpowiednio na start i na jazdę na wirażach. Mimo to cieszy mnie jazda na tym obiekcie - przyznaje.

Młody Brytyjczyk sam przygotował silniki do zawodów. - Sam się tym zająłem, moi mechanicy nie potrafili znaleźć optymalnych przełożeń. To w końcu ja startuję, więc wiem czego mi potrzeba. Czułem, że jestem naprawdę szybki, z drugiej jednak strony to tylko trening zobaczymy jak będzie jutro - mówi Tai.

Podczas treningu Woffinden miał niewielki upadek, szybko jednak wstał o własnych siłach. - Wszystko w porządku, wjeżdżając w wiraż wpadłem w dziurę i uciekło mi tylne koło, uderzyłem w bandę ale nic poważniejszego się nie stało - mówi Woffinden.