Szymon Woźniak 19 czerwca w meczu pomiędzy Vetlandą Speedway a Lejonen Gislaved nabawił się kontuzji kostki. Popularny „Szymek” aktualnie przechodzi rehabilitację i w niedługim czasie ma powrócić na tor. Niewykluczone, że kibice ujrzą go już podczas najbliższego meczu Cash Broker Stali Gorzów, kiedy to 27 lipca "żółto-niebiescy" zmierzą się z Fogo Unią Leszno.

Zawodnik urodzony w Tucholi nie może zagwarantować tego, że w ostatni tydzień lipca pojawi się na torze. Jak na tę chwilę nieznana jest dokładna data jego powrotu do ścigania. – Na razie zbyt wcześnie, by przewidywać kiedy mogę wrócić na tor. Do tej pory wszystko idzie zgodnie z planem, a właśnie dziś zaczynam okres intensywnej rehabilitacji. Dotychczas nie mogłem wykonywać zbyt wielu ćwiczeń, bo kontuzjowana noga musiała odpoczywać. Starałem się oczywiście ćwiczyć stacjonarnie inne partie mięśni, by nie wypaść z formy. Teraz zaczynam trenować także lewą nogę. Już po pierwszym tygodniu ćwiczeń będzie można powiedzieć znacznie więcej o przewidywanej dacie powrotu na tor. Kontuzja nie była bardzo skomplikowana, więc rehabilitację będę przechodził w Bydgoszczy – przekazał Szymon Woźniak.

Podczas feralnego meczu Elitserien chyba sam żużlowiec nie spodziewał się, że doznał kontuzji, która wykluczy go na pewien okres czasu. 25-latek wystąpił bowiem jeszcze w dwóch biegach. – Powiem szczerze, że tuż po wypadku nie czułem się źle. Noga oczywiście trochę bolała, ale na motocyklu nie czułem żadnego dyskomfortu i wydawało mi się, że nic się nie stało. Po meczu normalnie spakowałem rzeczy, wykąpałem się i pojechałem do hotelu. Dopiero w nocy poczułem, że to jednak coś poważnego. Ból się nasilił więc tuż po powrocie poszedłem do lekarza w Bydgoszczy.

Niestety „Szymek” doznał urazu w najgorszym możliwym momencie. Zawodnik Cash Broker Stali spisywał się znakomicie, czego dowodem były kapitalne występy na Stadionie imienia Edwarda Jancarza. Widać było, że żużlowiec złapał już odpowiednią szybkość i był bardzo pewny siebie. – W momencie kontuzji byłem w rytmie meczowym i niezłej formie, więc mam nadzieję, że powrót do tego poziomu nie zajmie mi zbyt wiele czasu. Liczę, że parę treningów na motocyklu wystarczy, by być gotowym do ligowych występów. Pauzuję od trzech tygodni, ale już czuję niesamowity głód żużla. Być może chwila odpoczynku może mi nawet pomóc w decydującej fazie sezonu – zakończył.