Cameron Woodward (na zdjęciu) oraz Robert Miśkowiak, tak jak już wcześniej informowaliśmy będą w przyszłym sezonie bronić barw zespołu z Lublina. Kontrakty warszawskie z Koziołkami zdecydowała się podpisać czwórka zawodników: Tomasz Piszcz, Claus Vissing, Aleksandr Borodaj oraz Stanisław Mielniczuk.

Dopiero wczoraj podpisaną umowę odesłał Woodward. - Australijczyk był w rozjazdach i nie miał możliwości wcześniejszej odpowiedzi. Ale byliśmy o niego spokojni, bo już jesienią powiedział, że nie wyobraża sobie jazdy poza Lublinem - tłumaczył Jacek Ziółkowski, kierownik lubelskiej drużyny.

KMŻ zdecydował się też zawrzeć cztery kontrakty warszawskie, które jednak nie wiążą bezpośrednio danego zawodnika z klubem. - Podpisaliśmy taką umowę z Tomkiem Piszczem, bo chcieliśmy mu pomóc. To samo dotyczy Stanisława Mielniczuka i Aleksandra Borodaja z Kaskadu Równe oraz Clausa Vissinga. Nie wykluczam, że do wtorku do północy ktoś jeszcze do nas dołączy - powiedział Dariusz Sprawka, prezes KMŻ Lublin.

Największą radość wywołała informacja, że nowym Koziołkiem został Robert Miśkowiak, który w minionym sezonie startował w Lechmie Poznań, a w trwającym jeszcze kilka godzin okienku transferowym, zakontraktować go chciało większość klubów z pierwszej oraz drugiej ligi. - Lublin to dobry wybór i ma nadzieje, że będę mógł pokazać się kibicom z jak najlepszej strony - skomentował Miśkowiak.

Ogłoszono również, że coraz mniejsze są szanse na zakontraktowanie przez Lublinian Petera Karlssona. - W sobotę byliśmy z Peterem na kolacji i zbliżyliśmy nasze stanowiska. Ale wiem, że dostał oferty z Ostrowa i Rybnika, które trudno będzie nam przebić - opowiadał Sprawka.