W ten weekend zmagania w żużlowym czempionacie przeniosą się do Wrocławia. Najlepsi żużlowcy świata zmierzą się na Stadionie Olimpijskim w piątkowej i sobotniej rundzie Speedway Grand Prix. Na tym torze zazwyczaj nie brakuje walki o każdy centymetr nawierzchni. Kibice liczą, że w trzeciej i czwartej odsłonie cyklu będzie podobnie.

Wrocławskie trio sięgnie po najwyższe miejsca?

Po dwóch turniejach w Pradze liderem klasyfikacji generalnej jest Maciej Janowski. Polak wywalczył w stolicy Czech pierwsze oraz drugie miejsce. Teraz zawody odbędą się na torze, który popularny Magic zna jak własną kieszeń. W ten weekend będzie jednym ze zdecydowanych faworytów. Inni przedstawiciele wrocławskiego trio, które w tym sezonie rządzi i dzieli na Stadionie Olimpijskim, również nie pozostaną bez słowa. Artiom Łaguta po weekendzie na praskiej Markecie znajduje się na drugiej pozycji w klasyfikacji. Do prowadzącego Janowskiego traci sześć punktów, co przy nowym systemie przyznawania punktów może mieć kluczowe znaczenie. Z kolei Tai Woffinden na ten moment zajmuje piątą lokatę, jednak gdzie miałby odrabiać straty, jak nie na jego domowym torze? 

Kto powalczy o zwycięstwo?

W tak doborowej stawce i fakcie, że żużlowcy będą ścigać się na Stadionie Olimpijskim, faworytów do zwycięstwa nie sposób wyliczyć na palcach jednej ręki. Na tym owalu bardzo dobrze czują się m.in. Emil Sayfutdinow oraz Leon Madsen. Nie można także pominąć wiecznie nieobliczalnych Bartosza Zmarzlika, Fredrika Lindgrena czy chociażby Roberta Lamberta, który w tym sezonie zaliczył już udany występ we Wrocławiu. Czeka nas zacięta walka, podobnie jak w zeszłym roku, gdzie dwa pamiętne turnieje padły łupem jeżdżących na oponach marki Anlas Macieja Janowskiego oraz Artioma Łaguty. W tym roku sprawy wyglądają nieco inaczej, jednak również możemy spodziewać się tej dwójki na podium zawodów w ich tegorocznej edycji. 

Dzika karta czarnym koniem?

Dziką kartę na Grand Prix Polski otrzymał przedstawiciel miejscowej Betard Sparty, Gleb Czugunow. Dla młodego żużlowca nie będzie to nowość. Taki sam zaszczyt przypadł mu w zeszłym roku. W jednym dniu zdołał nawet awansować do półfinału, zatem istnieje w nim potencjał, aby sprawić niespodziankę. Dobry występ zawodnika pochodzącego z Rosji z pewnością wywoła uśmiech na twarzy miejscowych fanów. Można zakładać, że zawodnicy z dziką kartą w światowej elicie jeżdżą bez presji, jednak to nie do końca prawda. Każdy chce pokazać się z jak najlepszej strony. Przed niektórymi stałymi uczestnikami walka w fazie play-off PGE Ekstraligi, zatem dobry wynik w piątek i sobotę może dać przewagę psychologiczną nad potencjalnymi rywalami. Żużel to jednak nieprzewidywalny sport i zdarzyć się może wszystko, nawet w kontekście dzisiejszego oraz jutrzejszego turnieju. 

Kto tym razem okaże się najlepszy na Stadionie Olimpijskim? Czekamy na żużel w jego najlepszym wydaniu! Początek piątkowych zmagań o godzinie 19.