W pierwszym pojedynku finałowym British Elite League, drużyna Swindon Robins pokonała na własnym torze Coventry Bees 49:43. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Leigh Adams, zdobywca 12 punktów i 2 bonusów. Dla gości najwięcej oczek uzbierał Chris Harris, 14.
Spotkanie to elektryzowało całą Anglię jeszcze na długo przed zakończeniem rundy zasadniczej. Oba zespoły mają niewiarygodnie silne zespoły i ambitne cele. Dla Swindon jest to pierwszy tytuł Mistrza Anglii od 40 lat, ostatni został wywalczony w 1967 roku, a dla Coventry potrójna korona, czyli zwycięstwo w Elite League, Knock-Out Cup i Craven Shield.

Faworytem meczu typowani byli gospodarze, ale wszystko miało jak zwykle zweryfikować życie. W pierwszej części zawodów na torze, przez dłuższy czas nie było widać wyraźnej przewagi żadnej z drużyn. Największą przewagę wypracowali sobie zgodnie z założeniami, gospodarze (6 punktów po 7 gonitwach), jednakże bardzo szybko ją roztrwonili. Przy stanie remisowym 33:33 po 12 pojedynkach, mecz zaczął się od nowa. W trzynastym biegu po raz drugi w tym meczu zwyciężył leszczynianin Damian Baliński, który robi prawdziwą furorę na Wyspach, tuż za jego plecami przyjechał Lee Richardson i gospodarze znów objęli prowadzenie 38:34. Chwilę później znakomitym startem popisała się para Gjedde-Adams. Australijczyk przez cały wyścig pilnował, aby Duńczykowi nie stało się nic złego. Plan udał się w stu procentach i Rudziki objęły najwyższe prowadzenie w tym meczu 43:35.

W biegu czternastym, goście postanowili natychmiastowo niwelować straty i do boju w ramach złotej rezerwy taktycznej, wystawiony został Chris Harris. Anglik przyjechał do mety drugi, za Tomaszem Chrzanowskim, a że na trzeciej pozycji uplasował się Baliński, który przez dwa okrążenia jechał przed Harrisem i skutecznie uniemożliwiał mu dogonienie prowadzącego Polaka, w biegu zanotowano remis i przed ostatnim pojedynkiem Robins prowadziło 47:39. W ostatniej gonitwie na prowadzeniu upadł Richardson, a powtórkę wygrał Harris, przed Adamsem i Nichollsem. Wynik spotkania 49:43.

Swindon Robins: 49
1. Leigh Adams (3,2*,3,2*,2) 12+2
2. Sebastian Ułamek (1,2,0) 3
3. Lee Richardson (3,1*,1*,2*,w) 7+3
4. Tomasz Chrzanowski (1,2,2,3) 8
5. Charlie Gjedde (3,1*,1,3) 8+1
6. Andrew Moore (d,2,0) 2
7. Damian Baliński (1,1,3,w,3,1) 9

Coventry Bees: 43
1. Scott Nicholls (2,3,2*,d,1) 8+1
2. Oliver Allen - zastępstwo zawodnika
3. Chris Harris (2,3,1*,1,4!,3) 14+1
4. Martin Smolinski (0,0,2,3,0) 5
5. Rory Schlein (2,0,3,3,1) 9
6. Billy Janniro (2*,0,1,u) 3+1
7. Steve Johnston (0,3,0,1,0) 4

Bieg po biegu:
1. Adams, Nicholls, Ułamek, Johnston 4:2 (4:2)
2. Johnston, Janniro, Baliński, Moore(d) 1:5 (5:7)
3. Richardson, Harris, Chrzanowski, Smolinski 4:2 (9:9)
4. Gjedde, Schlein, Baliński, Johnston 4:2 (13:11)
5. Nicholls, Chrzanowski, Richardson, Janniro 3:3 (16:14)
6. Baliński, Adams, Janniro, Schlein 5:1 (21:15)
7. Harris, Moore, Gjedde, Smolinski 3:3 (24:18)
8. Schlein, Ułamek, Johnston, Baliński(u/w) 2:4 (26:22)
9. Schlein, Chrzanowski, Richardson, Janniro(u) 3:3 (29:25)
10. Adams, Smolinski, Harris, Ułamek 3:3 (32:28)
11. Smolinski, Nicholls, Gjedde, Moore 1:5 (33:33)
12. Baliński, Richardson, Harris, Johnston 5:1 (38:34)
13. Gjedde, Adams, Schlein, Nicholls(d) 5:1 (43:35)
14. Chrzanowski, Harris(Joker), Baliński, Smolinski 4:4 (47:39)
15. Harris, Adams, Nicholls, Richardson(u/w) 2:4 (49:43)


Leigh Adams walnie przyczynił się do zwycięstwa Robins, ale czy to wystarczy?