Tarnowskie Jaskółki przegrały pierwsze spotkanie w rywalizacji o VII miejsce w Speedway Ekstralidze. Kapitan zespołu, Sebastian Ułamek zapewnia jednak, że drużyna zrobi wszystko, aby uniknąć spotkań barażowych o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednocześnie wychowanek Włókniarza daje czytelny sygnał władzom klubu, iż po sezonie 2011 może pożegnać się z Tarnowem.

Tarnowianie to bezwątpienia największy przegrany tegorocznych rozgrywek. Drużyna zbudowana za niemałe pieniądze, nie zdołała awansować do fazy play-off. Co gorsza Jaskółki przegrały też pierwsze spotkanie o VII miejsce w Speedway Ekstralidze. W Częstochowie górą byli gospodarze, którzy mimo początkowych kłopotów zdołali odnieść przekonujące zwycięstwo. - Początek był naprawdę dobry w naszym wykonaniu. Niestety później popełniliśmy pewien błąd. Spodziewaliśmy się, iż nawierzchnia tor stanie się bardziej twarda, dlatego osłabiliśmy motocykl. Jak się później okazało, nie było to dobre rozwiązanie. Dodatkowo jeszcze temperatura mocno dała się we znaki, co ma spore znaczenie szczególnie przy korzystaniu z nowych tłumików. Końcówka nie była dobra, po prostu zepsułem te biegi - przyznaje Sebastian.

Ostatecznie Jaskółki uległy w Częstochowie 49:41. W rewanżu, który zostanie rozegrany 11 września w Tarnowie muszą więc odrobić ośmiopunktową stratę. - Oczywiście powalczymy o odrobienie start z pierwszego meczu. W rundzie zasadniczej udało nam się odrobić znacznie większą stratę, więc uważam że powinniśmy sobie poradzić również i tym razem. Szkoda, że nie udało nam się osiągnąć nieco lepszego wyniku w Częstochowie, no ale zabrakło punktów niektórych zawodników - twierdzi kapitan zespołu.

Sebastianowi nie powiódł się również start w Finale Grand Prix Challenge w szwedzkiej Vetlandzie. Ułamek zakończył te zawody na ósmym miejscu z dorobkiem sześciu punktów. Co ciekawe  sam zawodnik nie był jednak zawiedziony swoim występem. - Mówiąc szczerze do Vetlandy pojechaliśmy w ciemno. Regulamin, który ma obowiązywać w przyszłym sezonie jest wyjątkowo restrykcyjny, jeśli chodzi o uczestników cyklu Grand Prix. Tak naprawdę, to należało się mocno zastanowić czy taki awans jest opłacalny. Z drugiej stron wcale nie jest powiedziane, że te przepisy zostaną utrzymane. Postanowiliśmy, że podejdziemy do tych zawodów na luzie, bez specjalnej presji wyniku. Dlatego też, nie jestem specjalnie zawiedziony swoim występem. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, czy zapisy regulaminu zostaną zmienione. Jeżeli tak się stanie, będę się czuł nieco zawiedziony, iż nie przyłożyłem się mocniej do tego turnieju - tłumaczy.

Wraz z zakończeniem sezonu 2011 kontrakt Sebastiana z tarnowskim klubem dobiega końca. Czy obecny kapitan zespołu zostanie w Tarnowie? - Mam jeszcze jedne zawody do odjechania w barwach Jaskółek. Myślę, że będzie to świetna okazja do podziękowania kibicom za wsparcie, jakim obdarzyli mnie podczas tych trzech sezonów spędzonych w barwach tarnowskiego klubu. Co przyniesie przyszłość? Wszystko w rękach kierownictwa klubu. Jeżeli wyrażą chęć podjęcia rozmów, nie widzę przeszkód, aby rozmawiać. Na chwilę obecną, po zakończeniu sezonu, jestem wolnym strzelcem - zakończył Ułamek.