Emil Sayfutdinow oraz Grigorij Łaguta poprowadzili zespół Dospelu Włókniarza Częstochowa do wygranej w wyjazdowym meczu z Lechmą Startem Gniezno w stosunku 55:35. Rosjanie w całym spotkaniu zdobyli odpowiednio 11 i 13 punktów. Dodatkowo obaj zawodnicy zapisali na swoim koncie po jednym bonusie.

- Bardzo się cieszymy z tej wygranej. Trzy punkty idą na nasze konto. Dzisiejsze zawody były bardzo udane. Praktycznie od razu dopasowaliśmy się do tego toru. W biegu 15 pierwszy start mi wyszedł dobrze, natomiast w powtórce zostałem na lini i nic się nie dało już zrobić. Przyjechałem ostatni, więc nie jestem zadowolony z tego wyścigu. Przed zawodami chciałem pojechać tutaj jak najlepiej. Po cichu myślałem nawet o komplecie - powiedział po spotkaniu Sajfutdinow.

- Poszło nam dzisiaj bardzo dobrze. Cieszymy się ze zdobycia trzech punktów, które były nam potrzebne - wtóruje mu Łaguta. - Przed dzisiejszym meczem byłem przygotowany na inny tor. Spodziewałem się o wiele twardszej nawierzchni, takiej jaka była, jak przyjeżdżałem tu z drużyną z Daugavpils. Wcześniej było tutaj ciężko wygrać ale jak przyjechaliśmy to od razu wiedzieliśmy, jak ustawić motocykle - dodał 29-letni żużlowiec.

Podczas przedmeczowego obchodu toru Sayfutdinow otrzymał od gnieźnieńskich fanów większy aplauz, niz zawodnicy gospodarzy. - Podczas dzisiejszego spotkania panowała na prawdę fajna atmosfera. Dziękuję kibicom za tak ciepłe przyjęcie. Szczerze powiedziawszy od zawsze lubiłem tutaj się ścigać - stwierdził zadowolony Emil.