Czy dwadzieścia punktów przewagi wywalczone w pierwszym meczu pomoże Rospiggarnie Hallstavik awansować do Elitserien? Michael Teurnberg póki co nie zamierza świętować, ponieważ w rewanżu na ich torze może się jeszcze wszystko zdarzyć. Prawdę mówiąc już tylko kataklizm może odebrać awans ekipie z Hallstavik.

W pierwszym meczu finałowym rozgrywek szwedzkiej Allsvenskan, Rospiggarna Hallstavik wygrała na wyjeździe z Ornarnią Mariestad 55:35. Liderem ekipy Teurnberga był Andreas Jonsson (14 pkt. plus bonus) oraz Kim Nilsson (12+2). W zespole Rospiggarny wystąpił jeden reprezentant Polski. Daniel Pytel zdobył 3 punkty i bonus w czterech startach.

Ekipa z Hallstavik jest juz praktycznie jedną nogą w najwyższej klasie rozgrywkowej - Wszystko jeszcze tak naprawdę może się zdarzyć. Ja nie zamierzam póki co świętować, a wolę skupić się na obronie ten dwudziesto punktowej przewagi. Wszyscy zawodnicy pojechali prawidłowo w Mariestad, taki był nasz cel od początku udało się go spełnić czyli wygrać mecz - przyznaje Mikael Teurnberg na łamach portalu razemagazine.se.

Drużyna z gminy Norrtälje ma już na swoim koncie Drużynowe Mistrzostwo Szwecji, wywalczone w latach 1995, 1997, 2001, 2002. Także i trzy srebrne krążki zapisały się w historii klubu oraz jeden brązowy medal. W przeszłości w barwach tego zespołu startował m.in. Greg Hancock, Janusz Kołodziej, Wiesław Jaguś, Ryan Sullivan oraz Przemysław Pawlicki.