Stelmet Falubaz Zielona Góra bardzo wysoko pokonał na wyjeździe PGE Marmę Rzeszów 39:51 w pierwszej rundzie play-off Speedway Ekstraligi i znacznie przybliżył się do startu w półfinałach DMP. Prezes zielonogórskiego klubu Robert Dowhan nie krył zadowolenia z postawy zawodników, jedak przestrzega, by nie lekceważyć rywala. 

- Jedziemy o wszystko, w tej chwili zaczyna się walka o medale, nie można sobie pozwolić na żadną wpadkę. Cieszę się, że był tu prawdziwy zespół, ten z początku sezonu, gdy wygrywaliśmy mecz za meczem - powiedział na antenie Radia Zachód Robert Dowhan. 

Prezes przyznał, że Falubaz to prawdziwa drużyna, w której każdy może liczyć na pomoc, o czym przekonał się m.in. Jonas Davidsson. Szwed w tym spotkaniu dzięki pomocy zaoferowanej przez Grega Hancocka zdobył 11 punktów i dwa bonusy. - Chciałem bardzo podziękować trenerowi Cieślakowi i Gregowi Hancockowi za to, że włożyli dużo pracy, żeby pomóc między innymi Jonasowi, który był w Rzeszowie prawdziwym zawodnikiem i takim chciałbym oglądać go na co dzień - dodał prezes. 

Już w niedzielę podopieczni Marka Cieślaka na torze przy Wrocławskiej w Zielonej Górze zmierzą się w rewanżowym meczu z ekipą z Rzeszowa. - Jedziemy u siebie ze spokojem, ale nie będzie to mecz do jednej bramki. Rzeszów przyjedzie do nas walczyć o wszystko, bo na bazie tego, że u nas zremisowali, będą chcieli na pewno pokazać się z dobrej strony i wygrać, żeby dać sobie jeszcze szansę ewentualnie jako lucky loser. Natomiast my walcząc o jak najlepszy wynik chcemy ustawić się w dobrej sytuacji wyjściowej do dalszych rozgrywek będąc w pierwszej czwórce - kończy Dowhan.