Drużyna Stelmetu Falubazu Zielona Góra uległa Stali Gorzów w derbowym pojedynku 40:50. W ekipie z Grodu Bachusa nie zawiódł jedynie Jarosław Hampel, który pojechał na wysokim poziomie. Trener zielonogórskiego zespołu Rafał Dobrucki podsumował niedzielny występ swoich podopiecznych w Gorzowie.

- Pojechaliśmy słabe spotkanie. Jeśli miałbym wskazać na zawodnika, który mnie zawiódł, to wolałbym wytypować żużlowca, który tego nie zrobił. Mowa o Jarku Hampela, który jako jedyny pojechał na swoim poziomie. Pozostałym zawodnikom czegoś brakowało. Jednym więcej, innym mniej. U nas po raz kolejny słabym punktem były starty, które często przegrywaliśmy - powiedział po spotkaniu Rafał Dobrucki.

W meczu derobowym zadebiutował Kamil Adamczewski. Jednak junior nie może uznać tego meczu do udanych, gdyż nie zdobył żadnego punktu. - Występ Kamila Adamczewskiego jest wyłącznie jego winą. Kamil nie potrafi podejść do spotkania na spokoju. Przed zawodami nie mogłem go poznać, był niezwykle stremowany. Być może odczuł atmosferę derbowego spotkania. Próbowaliśmy delikatnie rozluźnić atmosferę, ale widocznie nie udało się to nam do końca - przyznał trener.

26 oraz 30 maja na torze przy ulicy Wrocławskiej 69 w Zielonej Górze rozegrane zostaną dwa ligowe pojedynki. Rywalami Stelmetu Falubazu będą drużyny Unii Tarnów oraz PGE Marmy Rzeszów. Przygotowania do tych spotkań rozpoczną się już w czwartek - Przed nami dwa bardzo ważne spotkania w Zielonej Górze. W czwartek i piątek będziemy trenować na naszym torze i postaramy się jak najlepiej przygotować do pojedynków z Unią Tarnów i Stalą Rzeszów. Na chwilę obecną nie chcemy wyciągać pochopnych wniosków - zakończył Dobrucki.