Zwycięstwem Betard Sparty Wrocław nad MrGarden GKM-em Grudziądz zakończył się mecz VIII Rundy PGE Ekstraligi na torze w Grudziądzu. W pomeczowej konferencji prasowej udział wzięli trenerzy obu drużyń - Rafał Dobrucki i Robert Kempiński oraz liderzy swoich zespołów - Vaclav Milik oraz Artem Laguta.

Rafał Dobrucki (trener Betard Sparty Wrocław): Na pewno cieszymy się z trzech punktów. W tych trudnych warunkach, bo można powiedzieć, że Grudziądz jest zespołem innym niż miesiąc temu. Jednak my dzisiaj postawiliśmy wysoko poprzeczkę. Świetne zawody pojechał Vaclav Milik, także Tai (Woffinden - dop. red.), Maciek Janowski i Maksym Drabik, no i Gleb Czugunow, którego trzeba wymienić. Pokazał dobrą jazdę, gdyby nie upadek to byłoby jeszcze lepiej. Generalnie ocena bardzo dobra. Troche były kłopoty z powodu dużej ilości jazd. Pytałem Tai'a czy Artema, to mówili, że są bardzo zmęczeni po dwóch dniach katowania w Wrocławiu. Dzisiaj w tych warunkach wytrzymali.

Vaclav Milik (zawodnik Betard Sparty Wrocław): Wygraliśmy, jestem bardzo zadowolony. W Grudziądzku ciężko jest się spasować z torem. Jest tu bardzo trudno. Trafiliśmy i myślę, że cały zespół fajnie pojechał. Ja jestem zadowolony bardzo, bo był trudny mecz i parę fajnych biegów wygraliśmy i to cieszy nas wszystkich.

Robert Kempiński (trener MrGarden GKM-u Grudziądz): Co ja mogę powiedzieć. Przegraliśmy kolejne spotkanie, jesteśmy w trudnej sytuacji. Nie można powiedzieć, że zawodnicy nie chcą. Niestety jadą słabo, dzisiaj Anton (Antonio Lindbaeck - dop. red.) robi dwa zera, jeden na "trupie". Mieliśmy praktycznie dwa i pół zawodnika - Pawlicki, Laguta i trochę Buczkowski. Reszta to jest na jednym poziomie. Mogę przeprosić kibiców. Na dwu i pół zawodnika to jest ciężko wygrać mecz.

Artem Laguta (zawodnik MrGarden GKM-u Grudziądz): Przede wszystkim chciałbym bardzo pogratulować Betardzie Sparcie Wrocław, która na wyjazdach jak zwykle jeździ bardzo dobrze. Co mam powiedzieć... Staraliśmy się wygrać ten mecz, każdy wiedział, że będzie ciężko. Ja nie trenowałem, bo po prostu nie miałem czasu. Były zawody we Wrocławiu. Sam za siebie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony ze swojego występu, chociaż na pierwsze biegi nie mogłem się dopasować. Jechałem na trzech motorach. Jedziemy dalej.