One Sport negocjuje przedłużenie licencji na SEC. – Chcemy umowy dłuższej niż trzyletnia. Przepłacać nie będziemy – mówi przedstawiciel firmy Jan Konikiewicz.  One Sport ma ważną umowę z FIM Europe na organizację Speedway European Championship na lata 2013-15.

Polacy kupowali trupa, więc zapłacili stosunkowo niewielkie pieniądze. Nieoficjalnie wiemy, że mogło chodzić o 6 tysięcy euro za turniej, co by znaczyło, że wartość całej transakcji wyniosła 72 tys. euro, czyli nieco ponad 300 tys. zł. Wychodzi po 100 tys. zł na sezon. Mało, ale nie ma wielkich szans, by nowy kontrakt został podpisany na równie korzystnych warunkach. Inna sprawa, że Konikiewicz mówi twardo, że przepłacania nie będzie. O szczegółach jednak rozmawiać nie chce.

– Rozpoczęliśmy negocjacje z FIM Europe, ale chcemy je przeprowadzać w ciszy – wyjaśnia. – Mogę zdradzić jedynie tyle, że nasza oferta zawierała warunki finansowe. Jeśli chodzi o długość kontraktu to chcemy SEC na więcej niż trzy lata – dodaje.

One Sport prowadzi też ciągle rozmowy dotyczące trzeciego turnieju SEC w sezonie 2015. Przyklepane są rundy w Toruniu (inauguracja), Landshut (druga runda) i Ostrowie (finał). Kto uzupełni stawkę.

– Mamy trzy opcje. Rozmawiamy z Togliatti, gdzie byliśmy w poprzednich dwóch sezonach, bo mamy tam dobre, partnerskie układy. Jednak sytuacja gospodarczo-ekonomiczna w Rosji jest skomplikowana, więc temat jest trudny. Kto oprócz Togliatti? To chciałbym zachować w tajemnicy – kończy Konikiewicz.