KSŻ Krosno zakończył rozgrywki pierwszoligowe w sezonie 2006 na ostatnim siódmym miejscu. Co gorsze w barażu zespół z Podkarpacia poległ w dwumeczu z PSŻ-em Poznań i został zdegradowany do drugiej ligi. Trudno się doszukiwać pozytywów w zakończonym sezonie, gdyż od momentu kontuzji Rafała Wilka nic już nie szło po myśli krośnian. Trudno wyrokować jaka przyszłość czeka ten klub. Poniżej prezentujemy podsumowanie tego sezonu wykonaniu zawodników KSŻ-u Krosno.
Obcokrajowcy:
Adrian Rymel (śr. 1,860) : Czech po kilku sezonach powrócił do zespołu krośnieńskiego. Na początku sezonu nie startował w barwach KSŻ-u ze względu na występy w szkockim Berwick. Po rozwiązaniu kontraktu na wyspach zawodnik regularnie pojawiał się na polskich torach w zawodach ligowych. Rymel jest jednym z niewielu tegorocznych reprezentantów klubu krośnieńskiego, do którego nie można mieć większych zastrzeżeń. Czech w każdym spotkaniu był wyróżniającym się zawodnikiem swojej drużyny. Jedyną poważną wpadkę zanotował w rewanżowym meczu barażowym, gdy zdobył jedynie cztery punkty. Zawody te były dla niego pechowe, gdyż najpierw odebrano mu trzy punkty za start z oponą bez homologacji, a następnie został wykluczony za spowodowanie upadku Andrzeja Huszczy. Czech w tym sezonie nie zachwycał wyjściami spod taśmy, ale za to bardzo dobrze radził sobie na dystansie. Rymel należał w tym sezonie do ulubieńców krośnieńskiej publiczności.
Martin Vaculik (śr. 0,900) : Szesnastoletni Słowak okazał się rewelacją tego sezonu, jeśli chodzi o zawodników KSŻ-u Krosno. Początek sezonu w wykonaniu Vaculika nie był najlepszy, ale jego druga część była wręcz rewelacyjna. W meczach ze słabszymi rywalami Vaculik prezentował się bardzo dobrze, często pokonując dużo wyżej notowanych rywali. Jeżeli Słowak będzie się nadal rozwijał w takim tempie jak dotychczas, to za kilka lat możemy mieć pierwszego reprezentanta tego kraju w stawce Grand Prix.
Maksim Karajczencew (śr. 0,500) : Rosjanin zawiódł swoich pracodawców, którzy po dwóch meczach podziękowali mu za swoje usługi. Na treningach prezentował się przyzwoicie, ale w meczach nie punktował.
Martin Malek (śr. 1,000) : Malek to drugi zagraniczny junior w barwach KSŻ-u Krosno w sezonie 2006. Debiut Czecha przypadł na mecz u siebie z ZKŻ-em Zielona Góra, w którym to zaprezentował się bardzo słabo. Po tym meczu działacze krośnieńscy zrezygnowali z usług tego zawodnika na dłuższy czas. Malek wystartował w jeszcze jednym pojedynku, w którym zaprezentował się znacznie lepiej. Niestety kontuzja oraz choroba nie pozwoliły mu na start w kolejnych meczach swojego zespołu.
Siergiej Jeroszin (śr. ns): Rosjanin podpisał kontrakt na starty w Krośnie, ale nie wystartował w barwach tego klubu ani razu. Klub kilkakrotnie starał się zaprosić Rosjanina na mecze ligowe, ale ten odmawiał tłumacząc się tym, że nie jest przygotowany do startów w polskiej drużynie.
Zawodnicy krajowi:
Rafał Wilk(śr. 2,133): Największy pechowiec tego sezonu w barwach drużyny z Krosna. Koszmarna kontuzja podczas meczu u siebie z GTŻ-em Grudziądz przerwała karierę tego sympatycznego zawodnika, który w sezonie 2005 odrodził się w Krośnie i ten sezon miał być jeszcze lepszy od poprzedniego. Przed sezonem kibice obawiali się, że nie uda się Wilka zatrzymać w Krośnie. Pojawiały się głosy o zainteresowaniu tym zawodnikiem klubów z Gorzowa i Lublina. Praktycznie w ostatniej chwili Wilk złożył podpis pod kontraktem w KSŻ-cie Krosno. Początek sezonu w wykonaniu Rafała był bardzo dobry. Jako jedyny przedstawiciel drużyny krośnieńskiej nawiązywał walkę z rywalami w Lublinie. Kolejnym rywalem KSŻ-u był zespół z Zielonej Góry. W tym meczu Rafał był niesamowity i pokonał m.in. Grzegorza Walaska. Wilk wystartował również w el. IME w Rybniku, gdzie pojechał słabiej i zanotował bardzo groźny upadek. Szczęśliwie nic mu się nie stało i startował dalej. Niestety szczęścia zabrakło w meczu przeciwko GTŻ-owi Grudziądz, gdy doszło do kolizji, w której najechał na niego młody Vaculik. Przez kolejne kilka dni po tym upadku trwała walka o życie zawodnika, a następnie o zminimalizowanie obrażeń. Te niestety były ogromne i tego czasu Rafał walczy każdego dnia o powrót do pełni zdrowia. To zdarzenie w dużej mierze zadecydowało o wyniku sportowym KSŻ-u Krosno, którego liderem miał być i był do czasu kolizji Rafał Wilk.
Robert Wardzała (śr. 1,500): Żywa legenda Unii Tarnów po raz pierwszy w karierze zmieniła barwy klubowe. Po słabym sezonie w Tarnowie Robert Wardzała przeniósł się do pierwszoligowego KSŻ-u, gdzie miał nadrobić stracony sezon. Jak twierdzi sam zawodnik – w Krośnie odnalazł to co stracił w ekstralidze. Dobre starty przeplatał słabszymi. Ważne punkty zdobywał w meczach u siebie, ale na wyjazdach bywało już gorzej. Na pewno i sam zawodnik i kibice oczekiwali lepszych wyników, ale w porównaniu z sezonem 2005 było dużo lepiej, a co najważniejsze startów nie brakowało. Indywidualnie Wardzała awansował do półfinału IMP, a razem z drużyną wystartował w finale MPPK.
Rafał Trojanowski (śr. 1,767): Krajowy lider KSŻ-u Krosno w tegorocznych rozgrywkach po upadku Rafała Wilka. Początkowo nie potrafił się pozbierać, gdy jego przyjaciel leżał w szpitalu, ale z biegiem czasu wyniki osiągane przez popularnego „Trojana” były coraz lepsze. W drugiej części sezonu prezentował się wyśmienicie i praktycznie w każdych zawodach zdobywał dwucyfrowy wynik. Dobre występy zaowocowały kontraktem w Szwecji w klubie VMS Elit. Trojanowskiego polecił sam Krzysztof Cegielski. Wprawdzie liga szwedzka przerosła „Trojana”, ale na pewno doświadczenie tam zdobyte zaprocentuje w kolejnych sezonach.
Janusz ¦lączka (śr. 1,037): Temu doświadczonemu zawodnikowi przypadła w tym roku bardzo ważna rola przejęcia posady trenera po Rafale Wilku. Największym sukcesem ¦lączki – trenera było doprowadzenie do licencji Piotra Machnika. ¦lączka – zawodnik w tym sezonie jeździł słabo, choć gdy pożyczył sprzęt na mecze barażowe to jego wyniki poszły w górę. Wychowanek rzeszowskiej Stali zajął drugą pozycję w tegorocznej edycji Pucharu MACEC.
£ukasz Szmid (śr. 1,156): Wychowanek rybnickiego RKM-u trzeci sezon z rzędu postanowił reprezentować barwy KSŻ-u Krosno. Z sezonu na sezon wyniki osiągane przez Szmida były coraz gorsze. Ten sezon pod względem samych wyników nie był taki najgorszy, ale z ilości startów zawodnik na pewno nie jest zadowolony. Pod koniec sezonu eks-rybniczanin odmówił startów ze względów finansowych. Bohater klubu z sezonu 2004 na pewno ostatnich dwóch sezonów nie zaliczy do udanych i na pewno będzie musiał mocno się zastanowić czy pozostać w Krośnie na kolejny sezon.
Tomasz £ukasiewicz (śr. 1,397): Przed sezonem był kreowany przez kibiców na lidera drużyny, ale rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Początek sezonu w wykonaniu wychowanka Unii Leszno był bardzo słaby. Lepsze wyniki przyszły dopiero po zmianie mechanika, którym do tej pory był Jacek Rempała. £ukaszewicz walnie przyczynił się do awansu krośnieńskiej pary do finału MPPK. Zawodnik ten startował w eliminacjach w Krośnie w drużynie rezerwy toru i odbierał cenne punkty rywalom KSŻ-u. £ukasiewicz miał kilka dobrych meczy w tegorocznych rozgrywkach, ale na pewno liczył na znacznie więcej.
Przemysław Dądela (śr. 0,569): Pozyskany z Włókniarza Częstochowa Dądela był jedynym krajowym juniorem, który był w tym sezonie sklasyfikowany. W ostatnim sezonie, w którym startował jako junior, wystartował w 51 wyścigach, w których zdobył 26 punktów. Początek sezonu miał bardzo słaby, ale w drugiej części przynajmniej w wyścigach juniorskich był mocnym punktem zespołu z Podkarpacia. Najlepszy występ zanotował w Gnieźnie, gdzie zdobył siedem punktów i był jednym z najlepszych zawodników KSŻ-u w tym meczu.
Krzysztof Dominiczak (śr. 0,545): Wychowanek zielonogórskiego klubu został wypożyczony do Krosna w trakcie rozgrywek i wystartował jedynie w czterech meczach. W meczu krośnian w Zielonej Górze Dominiczak doznał groźnej kontuzji, która wyeliminowała go do końca sezonu. W przyszłym sezonie zawodnik ten będzie już seniorem.
Krzysztof Bęben (śr. 0,500): Czternaście wyścigów to dorobek Krzysztofa Bębna w tegorocznych rozgrywkach ligowych. Dwudziestoletni wychowanek klubu krośnieńskiego starty te zaliczył głównie w początkowej fazie sezonu. W czerwcu zdawał egzaminy maturalne i od tego czasu bardzo rzadko pojawiał się na treningach zespołu, a do składu ligowego nie był wystawiany. Być może był to pożegnalny sezon startów tego zawodnika.
Daniel Bienia (śr.0,000): Ten młody zawodnik wystartował w tym sezonie w zaledwie jedenastu wyścigach. Często pojawiał się w składzie zespołu, ale nawet nie wyjeżdżał do próby toru. Zawodnik ten dysponował bardzo słabym sprzętem i nie był w stanie nawiązywać walki z rywalami, gdyż już na dojeździe do pierwszego łuku był zazwyczaj daleko z tył. Być może w drugiej lidze zawodnik ten dostanie szansę częstszych startów.