W polskiej Ekstralidze jesteśmy już po rundzie zasadniczej, a co za tym idzie, w tym momencie jest czas na oceny występów zawodników w polskich drużynach. Ja chcę zająć się drużyną Adriany Toruń, oceniać będę na zasadach szkolnych od 1 do 6. Ocena zawodników będzie dotyczyć ich jazdy, a przede wszystkim tego, co udało im się uzbierać na torze. Głównie wkład w wyniki drużyny oraz zaangażowanie w pomoc nie tylko poprzez własne punkty, ale również wkład mentalny. Serdecznie zapraszam do czytania i do porównania moich ocen z własnymi.
Adriana Toruń (ocena całej drużyny) - Nadszedł czas, aby ocenić wynik, jaki osiągnęli torunianie po rundzie zasadniczej w sezonie 2006. Na pewno nie ma, co ukrywać, 6 miejsce to nie był szczyt marzeń, ani kibiców ani działaczy. Wpłynęło na to wiele czynników, o których jeszcze wspomnę podczas oceny jazdy poszczególnych zawodników. Myślę, że mogę zgodzić się z Adrianem Miedzińskim, który udzielając mi wypowiedzi po meczu z rybniczanami powiedział, że zabrakło równej jazdy całego zespołu i Alesa Drymla w decydujących meczach. Wszyscy w Toruniu liczyli na pierwszą czwórkę, a tym czasem mamy drugą czwórkę, walkę o utrzymanie i pustą kasę, a zamiast nadwyżki, deficyt budżetowy. Kibice też się odwracają wyrażając swoją dezaprobatę wobec wyników, niską frekwencją na meczach, na pewno wpływa to na pogłębianie się kryzysu. Być może w rundzie finałowej pojawi się ktoś, kto temu zaradzi, ale trzeba na to poczekać.
Ocena występów klubu: 3
Zawodnicy:
Wiesław Jaguś (śr.2,13) - Z pewnością najlepszy zawodnik toruńskich Aniołów w rundzie zasadniczej. W zasadzie nie miał żadnej „wpadki” w tym sezonie, może poza meczem w Lesznie, ale poza tym jeździ bez zastrzeżeń. Prezentuje równą formę od początku, jest krajowym liderem Adriany. Zawodnik z najwyższą średnią biegopunktową wśród toruńskich żużlowców. Zdecydowany filar „Aniołów”, co tu dużo pisać gdyby nie popularny „Jaga” to być może torunianie byliby jeszcze niżej w tabeli niż są obecnie.
Ocena: 5-
Mariusz Puszakowski (śr.1,06) - Mariusz nie może się odnaleźć w tym sezonie, wobec dużej konkurencji nie może znaleźć miejsca w składzie. Poza tym w ostatnim czasie, kontuzjowany w lidze angielskiej, przechodzi leczenie. Na pewno nieudany sezon w wykonaniu popularnego „Puzona”, ciężko powiedzieć, czy dostanie jeszcze szansę w rundzie finałowej od trenera Ząbika, ale myślę, że będzie mu ciężko.
Ocena: 2
Krzysztof Słaboń (śr.1,55) - Można powiedzieć, że „Słaby” w pierwszej części sezonu spisywał się na miarę oczekiwań, wraz z Alesem Drymlem byli najlepszą parą Adriany. W drugiej części rundy zasadniczej trochę spasował, ale również zdobywał cenne punkty dla toruńskiej drużyny. Notował „wpadki”, ale miał też wiele dobrych występów.
Ocena: 3
Adrian Miedziński (śr.1,75) - U Adriana jest odwrotna sytuacja jak u Słabonia, pierwsza część sezonu była kiepska, ale w ostatnich meczach Adrian zaczął dogadywać się z motocyklami, złapał formę i zaczął jeździć tak jak powinien. Ma przed sobą jeszcze rundę finałową i jego postawa może okazać się kluczowa, dla pozycji „Aniołów” na koniec sezonu.
Ocena: 4-
Karol Ząbik (śr.1,40) - Karol poza ostatnim spotkaniem z Rybnikiem nie jest tym samym zawodnikiem jak przed rokiem lub dwoma. Nie zdobywa już tak wiele punktów jak w przeszłości. Widać ewidentnie, że ma jakąś blokadę, ponieważ jego forma nie jest zadawalająca, w lidze polskiej jeździ zdecydowanie gorzej niż w zagranicznych ligach. Pozostaje mieć nadzieje, że może po ostatnim dobrym meczu z Rybnikiem w rundzie finałowej będzie już dobrze.
Ocena: 3
Bjarne Pedersen (śr.2,00) - No i doszliśmy do chyba głównego czynnika braku w pierwszej czwórce Adriany Toruń. Duńczyk poza początkiem sezonu (kilkoma meczami), jeździ zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mimo, że ma jedną z lepszych średnich w zespole, to nie wskazuje ona na to, że jest mocnym punktem „Aniołów”. Bjarne właściwie zawalił najważniejsze mecze z Bydgoszczą, Wrocławiem i z Lesznem, dlatego tyle się mówiło, że gdyby zamiast niego w tych meczach jechał Ales Dryml, to torunianie mogliby się cieszyć z miejsca w pierwszej czwórce. Myślę, że ciężko powiedzieć coś dobrego na temat Duńczyka, bo nawet jego podejście do meczy nie było takie jakby wszyscy chcieli. Jedyny mecz, za który można go pochwalić to mecz z Atlasem w pierwszej kolejce, który Duńczyk wygrał dla Torunia praktycznie w pojedynkę. Poza tym nie ma żadnych czynników wskazujących na pochwałę dla Pedersena, dlatego moja ocena też będzie surowa.
Ocena: 2
Niels Kristian Iversen (śr.1,65) - Sytuacja Iversena wygląda nieco inaczej, bowiem mimo, że zawalił Derby z Polonią, to w ostatnich meczach, które mogły jeszcze zapewnić wejście do pierwszej czwórki Toruniowi, pojechał b.dobrze. Mimo, że zdarzały mu się również „wpadki” to jednak pozostawił lepsze wrażenie niż jego rodak – Pedersen.
Ocena: 3+
Simon Stead (śr.1,09) - To był chyba największy nie wypał, w tym sezonie jeśli chodzi o transfery w Toruniu. Pojechał ledwo dwa mecze, w których nic nie zaprezentował poza heroiczną walką, jaką niektórzy u niego zauważyli. Ja szczerze mówiąc jej nie widziałem u młodego Anglika. Nic nie pokazał w lidze i chyba już nic nie pokaże, bo warunki, jakie stawia żeby pojechać w Polsce są absurdalne.
Ocena: 1+
Ales Dryml (śr.1,85) - Największy pechowiec i największy walczak, w zespole z Torunia, według mnie. Znakomity jeździec, w przeciwieństwie, do Steada, Ales jeździł z sercem, z charakterem do tego skutecznie. Bardzo mocny punkt Adriany, drugi filar po Jagusiu, jest wiele spekulacji, że gdyby nie jego brak w końcówce rundy, to dzisiaj Toruń byłby w pierwszej czwórce. Myślę, że jest w tym sporo racji, Ales był w znakomitej dyspozycji przed tym feralnym wypadkiem. Można teraz tylko żałować, tego, że właśnie tak się musiało stać, ale może jeszcze, jak nie teraz, to w przyszłości zobaczymy jeszcze Alesa w plastronie z „Aniołem” na piersi.
Ocena: 5
Damian Stachowiak (śr.0,00) - Damian pojechał tylko raz jak dotąd, ciężko ocenić jego jeden start, ale myślę, że ma zadatki na dobrego żużlowca. Szkoda tylko, że nie dostał szansy od trenera, żeby w ostatnim meczu pojechać więcej razy. Podczas swojego jedynego startu nawet przez jakiś czas był na drugiej pozycji, ale popełnił błąd i spadł na czwarte miejsce. Myślę, że w rundzie finałowej warto, jest dać więcej szans Damianowi, bo najważniejsze są częste starty i objeżdżanie się.
Bez oceny
Tomasz i Adam Wiśniewscy, Damian Celmer – to najmłodsi w zespole, żaden z nich
jeszcze nie zadebiutował w lidze, być może będą mieć okazję, ale wszystko zależy od wyników w rundzie finałowej, od tych wyników, jakie osiągać będą ich starsi koledzy.
Na pewno warto stawiać na młodzież, a jak wiemy Toruń jest jednym z nielicznych ośrodków gdzie szkolenie młodzieży jest prowadzone i jest na wysokim poziomie.
Jednak, gdy nie ma pieniędzy to młodzieżowcy nie mają się, na czym szkolić, nie mają, na czym zdobywać doświadczenia nie mają jak szlifować umiejętności. Przy tej okazji podsumowania występów drużyny chciałbym wspomnieć o szkółce, która działa, i trzeba o tym pisać, bo przecież skąd jak nie ze szkółek wychodzą przyszli reprezentanci Polski, a kiedy nie będzie gdzie szkolić to i żużel nie będzie na wysokim poziomie. Poprzez taką reklamę może, chociaż ktoś się zainteresuje tymi młodymi chłopakami, którzy szukają na początku kariery sponsorów żeby móc rozwijać swoją pasję, czy to nie jest piękne ? Mam nadzieje, że może ktoś to przeczyta i się tym zainteresuje. Czy mam prawo myśleć, że tak będzie ? Oby tak było.