Niedzielny pojedynek między PGG ROW-em Rybnik, a RM SOLAR FALUBAZEM Zielona Góra zakończył się porażką gospodarzy w stosunku 36:53. Rybniczanie już w drugim biegu stracili swojego podstawowego juniora Mateusza Tudzieża w skutek groźnie wyglądającego upadku. O ile postawa młodzieżowców może martwić trenera Kędziore to zupełnie co innego uważa na temat swoich juniorów Piotr Żyto. 

Wielu ekspertów przed tym spotkaniem uważało, że zespół Lecha Kędziory powinien wygrać ten mecz, aby realnie myśleć o utrzymaniu w PGE Ekstralidze. Niestety rybniczanie okazali się wyraźnie słabsi w stosunku do rywali i musieli przełknąć gorycz porażki. Największym pozytywnym zaskoczeniem w drużynie przyjezdnych okazał się Norbert Krakowiak, który zdobył w całym spotkaniu 8 punktów. 

Jak podkreśla szkoleniowiec lubuskich żużlowców jest zadowolony z całej drużyny, choć największą uciechę sprawili mu najmłodsi zawodnicy w jego zespole. Juniorzy zdobyli łącznie 13 punktów, które mocno przyczyniły się do wygranej zespołu. - Jestem zadowolony z występu całej mojej drużyny. Fajną niespodzianke zrobili nasi juniorzy, którzy zdobyli łącznie 13 punktów i walczyli z seniorami jak równy z równym. To mnie cieszy najbardziej. - podkreśla Żyto.

Jeszcze kilka sezonów temu przyszłość młodego Krakowiaka nie pisała się zbyt optymistycznie. Żużlowiec w krótkim czasie zanotował dość znaczy wzrost swojego ciała, co przeszkadzało mu w ułożeniu odpowiedniej sylwetki na motocyklu. Wszystko to spowodowało u niego znaczny regres formy, co przełożyło się na brak pewności siebie w uprawianiu czarnego sportu. Jak sam kiedyś przyznał brakowało mu wokół siebie dobrego psychologa, który pomógłby mu pukładać pewne sprawy.

Najwyraźniej jednak najtrudniejszy okres juniora to przeszłość, bo już od końca ubiegłego sezonu jego forma zaczęła napawać optymizmem. Nie inaczej było w pierwszym meczu tego sezonu. Zawodnik potwierdził swoją świetną dyspozycje w trzech pierwszych biegach, za co został nagrodzony. - Pierwsze trzy biegi wygrał, przegrał praktycznie tylko z Tonderem i miał komplet punktów. W swoim ostatnim biegu startował z czwartego pola, które razem z pierwszym polem były dzisiaj porażką. Zasłużył na ten bieg i pojechał go w nagrode. - wyjaśnia Żyto.