W najbliższą niedzielę odbędzie się XIV runda CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi. W ostatniej zasadniczej części rozgrywek, drużyna Falubazu Zielona Góra na własnym torze podejmie Tauron Azoty Tarnów. Jak zapewnia trener Piotr Żyto, jego podopieczni nie będę nic karkulować i pojadą swoje.

Oba zespoły spotkały się na początku sezonu, kiedy to w deszczu beniaminek pokonał drużynę z Grodu Bachusa 50:28. W meczu rewanżowym zielonogórzanie wydają się być faworytami, jednak odrobienie straty z pierwszego spotkania będzie dla ekipy Falubazu bardzo trudne. Podopieczni Piotra Żyto i Mariana Wardzały mają już zapewnione miejsce w rundzie play-off.

Pozycja w tabeli zielonogórskiego zespołu nie zależy od konfrontacji z drużyną Jaskółek, ale od pozostałych niedzielnych meczów. - Od innych meczów zależy to, z kim pojedziemy w play off. Wszystko będzie rozgrywało się np. w meczu Wrocław - Toruń. Jest parę wersji i w zależności od tego jaki będzie wynik w tym meczu, dopiero możemy mówić o naszym spotkaniu. My możemy nawet przegrać i dalej będziemy na piątym miejscu. Trafimy wówczas na Gorzów. Jeżeli Toruń wygrałby za trzy punkty, to wówczas jeżeli my wygramy za dwa, to będziemy dalej na piątej pozycji, a jeśli wygramy za trzy, wskoczymy na czwarte miejsce i będziemy jeździć z Toruniem. Są różne możliwości! W tym momencie ja już do nich nie podchodzę, jedziemy swoje. Co nam los przyniesie, to trzeba brać. Jak będziemy kalkulować, że tamci mają kontuzję, to może trafmy na tych, trafimy na nich i nam zleją tyłek, to cała Polska będzie się z nas śmiała. Nie. Po prostu mamy jechać swoje na ile umiemy, a myślę, że umiemy coraz lepiej. Nie ma co kalkulować - powiedział Piotr Żyto.