Stelmet Falubaz w tegorocznych rozgrywkach spisuje się bardzo dobrze. W niedzielę zielonogórzanie pokonali Unię Leszno 54:35. Bardzo zadowolony ze swojego wyniku oraz przygotowania toru był kapitan Falubazu Piotr Protasiewicz. PePe wspólnie z Andreasem Jonssonem poprowadził Falubaz do zwycięstwa.

Popularny „PePe” nie ukrywa, iż cała drużyna chciała pojechać jak najlepiej dla Rafała Dobruckiego, który śledził losy meczu w domu.- Liczy się zwycięstwo i to jest najważniejsze. Jechaliśmy dla Rafała i jemu dedykujemy tą wygraną. Tym bardziej, że Rafał pochodzi z Leszna. Liga jest niezwykle wyrównana i można teoretycznie u słabszej drużyny  przegrać. Nie można się sugerować z kim się jedzie, tylko przygotowywać się do każdego meczu tak, jakby był to pojedynek sezonu- stwierdził kapitan Falubazu.

Piotr Protasiewicz chwalił swoich kolegów za skuteczną jazdę oraz rywali, za walkę.- Cała drużyna pojechała świetnie, a zastępstwo zawodnika wyszło bardzo dobrze. Gratuluję drużynie z Leszna, gdyż mimo osłabienia stawiła opór. Taki jest sport- raz się wygrywa, a raz przegrywa. Czekamy na rewanż- powiedział lider zielonogórskiej drużyny.

„PePe” odniósł się również do nowych tłumików. Zawodnik nie miał do nich większych zastrzeżeń.- Jeśli się prezesi i działacze uderzą w pierś i będziemy robić tory w miarę równe to nie będzie problemu z nowymi tłumikami. Potwierdzeniem może być mecz w Zielonej Górze, gdyż ja na takim torze, gdzie było tyle mijanek nie jeździłem tutaj od wielu lat. Mimo tych nieszczęsnych kosiarek nie było niebezpiecznych sytuacji, a fajne ściganie. Myślę, że przemęczymy się ten rok a pod koniec zostanie skonstruowany nowy tłumik- powiedział Piotr Protasiewicz.