W niedzielę na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie, zespół Falubazu Zielona Góra dość niespodziewanie wygrał z tamtejszą Caelum Stalą 46:43 i tym samym awansował do półfinału rozgrywek CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi. Najskuteczniejszym zawodnikiem wśród ekipy z Grodu Bachusa był Piotr Protasiewicz, który na swoim koncie zapisał 11 punktów z bonusem.

W pierwszym meczu play-off rozgrywanym na torze przy ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze, Falubaz wygrał  z Caelum Stalą 47:43 i wielu uznawało, iż przewaga podopiecznych Piotra Żyto będzie za mała, by awansować do kolejnej fazy rozgrywek. Do rewanżu w Gorzowie drużyna z nad Warty przystępowała w roli faworyta, bo miała atut własnego toru. Tymczasem  ponownie lepsi okazali się zawodnicy z Grodu Bachusa, pokonując gospodarzy 46:43. - Wygraliśmy i nasza radość po meczu jest uzasadniona. Trzeba też powiedzieć sobie jasno, że jednak Stal jechała bez lidera - powiedział Pepe.

W dwumeczu w drużynie Caelum Stali Gorzów nie wystąpił jeden z liderów Nicki Pedersen, któremu po upadku w Grand Prix Skandynawii odnowiła się kontuzja łopatki. - Mimo, że ZZ pojechała na 9 punktów, to Nicki byłby w stanie zrobić troszkę więcej. Mieliśmy trochę szczęścia, ale tak jest  w żużlu, że kontuzje się zdarzają. Wszyscy pojechali świetnie. Ja jako kapitan mogę być dumny z tego, że pojechaliśmy na sto procent i każdy zostawił kawał zdrowia na torze. Cieszę się bardzo, że jedziemy dalej. Po pierwszym meczu już nas skazano na wysoką porażkę, w ogóle nie wierzono w nas od początku sezonu. A jednak nasze jest na wierzchu! Daliśmy z siebie wszystko. Trochę więcej wiary - zakończył Piotr Protasiewicz.