Piotr Pawlicki został zgłoszony przez PZM do IME i IMŚJ. Nie da się jednak pogodzić tych startów. Pawlicki najpierw pojedzie w półfinale IME w Daugavpils (16.05). Jeżeli znajdzie się w pierwszej piątce, to awansuje do turnieju Challenge w Lendavie, który zaplanowano 30 maja, a więc w terminie dwóch rund kwalifikacyjnych IMŚJ (jedna w Pardubicach odbędzie się dzień wcześniej).

- Mam ogromny dylemat i jeszcze nie wiem co zrobię. Na razie jadę do Daugavpils - mówi Piotr Pawlicki zapytany o to, czy wybierze starty w prestiżowych Mistrzostwach Europy czy wyśrubowanie rekordu w Mistrzostwach Świata Juniorów.
 
Teoretycznie - jeżeli zostanie nominowany do Pardubic - może wystartować zarówno w rundzie kwalifikacyjnej, jak i Challenge, ale co to mu da, skoro później i tak będzie musiał dokonać wyboru, bo wszystkie trzy finały IMŚJ pokrywają się z trzema (z zaplanowanych czterech) finałami IME. Na dodatek, jak wystartuje wśród juniorów, a potem się wycofa, to straci na tym inny polski reprezentant, który mógłby jeździć w jego miejsce.

Pawlicki ma już złoto i srebro i w IMŚJ. Jak na razie tylko dwóch zawodników zdobyło w historii dwa złota w IMŚJ, to Ward i Sajfutdinow. Pawlicki ma ostatnią szansę aby do nich dołączyć, bo w tym roku skończy wiek młodzieżowca.

- Kuszą mnie rozgrywki juniorskie, ale także mistrzostwa Europy. Te drugie są w Eurosporcie i ogląda je bardzo wielu kibiców, a to bardzo ważne. Jeszcze nie wiem co zrobię - powiedział Pawlicki.