Sezon 2013 z pewnością nie należał do najłatwiejszych dla Betard Sparty Wrocław. Początkowo zespół ze stolicy Dolnego Śląska bił się o ligowy byt, by w późniejszej fazie kroczyć po wyższe cele. Po fali euforii przyszły jednak słabsze spotkania i Spartanie do ostatniego ligowego spotkania bili się o utrzymanie w Enea Ekstralidze.

Przed rozpoczęciem sezonu fachowcy zgodnie oceniali, że podopieczni Piotra Barona są pierwszym kandydatem do spadku. Z pojedynku na pojedynek wrocławianie jednak sprawiali niespodzianki. Udało im się dokonać niemożliwego. W roku 2014 nadal będą walczyć w najwyższej klasie rozgrykowej w Polsce. - Bardzo dziękuję swojej drużynie za postawę w tym sezonie. Pokazali, że mają jajca. To są prawdziwi sportowcy i to mnie cieszy.

Wczorajsza wygrana mogłaby jednakże Spartanom do szczęście nie wystarczyć. W grze o utrzymanie nadal bowiem pozostawał zespół PGE Marmy Rzeszów. Gdyby drużyna ta odniosła zwycięstwo w starciu przeciwko składomwęgla.pl Polonii Bydgoszcz, to właśnie ona pojedynkowałaby się w Enea Ekstralidze w nadchodzącym sezonie. Poloniści mimo braku w składzie Grega Hancocka pokonali Żurawie i wspomogli wrocławian w realizacji ich planu. - Przy okazji chciałbym podziękować Bydgoszczy, która bardzo ambitnie pojechała swój mecz. Pokazali, że sport jednak istnieje. Wierzyliśmy w to od początku roku, a Bydgoszcz utwierdziła nas w tym przekonaniu.

Czy żużlowcy Betard Sparty sprawdzali zatem wynik w Bydgoszczy? - Wyłączyliśmy Internet.