Piotr Baron, menadżer Betardu Sparta Wrocław, był bardzo zadowolony ze zwycięstwa swojej drużyny w meczu z Włókniarzem Częstochowa oraz wywalczeniu punktu bonusowego. Były żużlowiec podkreślał, że ekipa wrocławska wygrała zasłużenie, gdyż poświęciła bardzo dużo czasu na treningi na Stadionie Olimpijskim.

- Oczywiście, że jest wielka radość z wygranej. Z tego miejsca chciałbym podziękować całej drużynie. Mamy naprawdę fajną ekipę, zdolnych chłopaków. Zwycięstwo chciałbym dedykować właśnie rodzinom naszych żużlowców, które są bardzo cierpliwe. Przetrzymuję chłopaków bardzo długo na stadionie i oni naprawdę ciężko pracują. Bardzo się cieszę z dzisiejszego sukcesu.

Baron zachwalał także wrocławskiego juniora, Patryka Malitowskiego, który wykorzystał absencję Patryka Kociemby na torze wynikającej z problemów zdrowotnych Kotka i fanatastycznie zaprezentował się na wrocławskim owalu. Przypomnijmy, że Malita zdobyl 5 oczek z trzema bonusami. - Bardzo się cieszę z postawy Patryka Maliotwskiego. Do tej pory na torze we wszystkich meczach wywalczył praktycznie jedno oczko, a osiągał większe zdobycze punktowe, bo inni zawodnicy w trakcie gonitw defektowali. Dzisiaj pokazał, że ma chłopak charakter i przysłowiowe jaja, bo naprawdę trzymał gaz, wygrywał starty i jechał świetnie. Jemu też trzeba podziękować. Oby tak dalej kolejne mecze mu wychodziło. Cieszę, żę na pozycji drugiego juniora zrobiła się konkurencja. Wyjdzie to z pewnością na dobre naszym młodzieżowcom - zakończył Piotr Baron.