Jak już informowaliśmy, Bosse Wirebrand we wtorek ogłosił skład reprezentacji Szwecji na tegoroczny Drużynowy Puchar Świata. W czwórce powołanych zawodników znalazł się m.in. Peter Ljung. 31-letni zawodnik nie kryje zadowolenia z tego faktu. 

Oprócz wspomnianego Ljunga, nominację do startu w zbliżających się zmaganiach otrzymali jeszcze Peter Karlsson, Jonas Davidsson i Fredrik Lindgren. - Wywalczyć miejsce w kadrze na Drużynowy Puchar Świata to zawsze cel w trakcie sezonu. To jest dowód na to, że poszło dobrze - mówi Peter Ljung.

Reprezentacja Szwecji w tym roku faworytem zmagań z pewnością nie jest. Szwedzi rywalizować bowiem będą bez swojego najlepszego żużlowca - Andreasa Jonssona, który został kontuzjowany podczas ostatniej rundy Grand Prix w duńskiej Kopenhadze. Pod znakiem zapytania stoi również występ popularnego Fretki. Starszy z braci Lindgrenów boryka się obecnie z urazem ramienia, w skutek którego musiał zrezygnować z udziału w niedzielnym spotkaniu polskiej Enea Ekstraligi oraz wtorkowym meczu szwedzkiej Elitserien.

Szwedzi o przepustkę do wielkiego finału, który zaplanowano na sobotę 20 lipca w Pradze, walczyć będą 15 lipca w brytyjskim King's Lynn. Rywalami Kraju Trzech Koron, oprócz gospodarzy - Brytyjczyków - będą jeszcze Duńczycy i Amerykanie. - Będzie bardzo trudno awansować do fianału w Czechach, kraju, który jako gospodarz bezpośrednio zakwalifikował się do finału. Czuję się bardzo dziwnie - twierdzi Ljung.

Peter Ljung startował już w przeszłości w Drużynowym Pucharze Świata. W sezonie 2003 wraz z reprezentacją Szwecji triumfował, w roku 2008 wywalczył brąz, zaś przed rokiem zajął czwarte miejsce.