Radości nie było końca po tym jak Patryk Dolny wraz z pozostałymi młodzieżowcami Betard Sparty Wrocław odniósł zwycięstwo w IV rundzie Ligi Juniorów. W swoich czterech startach junior zdołał zgromadzić na swoim koncie 10 punktów. Ostatnie sprawdziany dyspozycji podopiecznych Piotra Barona w formie zawodów młodzieżowych napawają optymizmem.

Wczoraj młodsi Spartanie zajęli drugie miejsce, dzisiaj zaś triumfowali w ramach rozgrywek LJ. Zdolny nie krył swojego zadowolenia po wywalczeniu tych jakże korzystnych rezultatów. - To aż dziwne (śmiech). Coś w końcu zaczęliśmy wygrywać.

Skoro w zawodach młodzieżowych junior poczyna sobie tak dobrze, to kiedy doczekamy się równie wspniałej dyspozycji w spotkaniach ligowych jego zespołu. - Staram się w każdym meczu robić jak najwięcej. Teraz odjechaliśmy jednak młodzieżówkę. Jeśli chodzi o mecze Enea Esktraligi, to nie ma z tym w ogóle porównania. Staram się rozwijać cały czas, wyciągam wnioski z popełnianych błędów. Szukam czegoś w sobie, polepszam sprzęt.

Środowa runda Ligi Juniorów odbyła się na torze w Zielonej Górze. To właśnie w tym mieście w niedzielę przyjdzie zmagać się Betard Sparcie Wrocław w ramach kolejnego spotkania Enea Ekstraligi. Czy zaowdy te były przydatne w opinii Dolnego, by dostosować odpowiednio sprzęt do panujących na zielonogórskim owalu warunków? - Mniej więcej tak. Bardziej skupiałem się na tym, by przypomnieć sobie geometrię, ścieżki tamtejszego owalu. Głównie się właśnie na tym skupiałem. Tor jednak na pewno będzie inny niż miało to miejsce wczoraj. Wczoraj mocno padało, było dosyć przyczepnie. Na pewno jest to jakaś podpowiedź.