W niedzielę w Gorzowie rozegrano trzecią kolejkę sezonu 2024 na stadionie im. Edwarda Jancarza podczas meczu z Krosno-Plast Włókniarzem Częstochowa. Początek sezonu ligowego dla gospodarzy na własnym torze zaczął się od dwóch wygranych. Gospodarze wygrali wczorajsze spotkanie wynikiem 48:42, a główne skrzypce w układance Stanisława Chomskiego odegrała druga linia w tym Oskar Fajfer, który we wczorajszym meczu zdobył 7 punktów w czterech startach. W krótkiej rozmowie z naszym portalem Fafjer opowiedział wygranym spotkaniu.

- Nie miałem prędkości w pierwszym biegu, po którym zmieniliśmy motocykl i przespałem mój ostatni wyścig, nie zrobiłem korekt, miałem zdecydowanie za dużo mocy, dłuższa przerwa spowodowała to, że tor się przetwardził i nie odczytaliśmy tego. Słowo drużyna mówi wszystko, każdy zawodnik musi dokładać cenne punkty i mi się wydaję, że tutaj mamy taką drużynę o którą chodziło, że nie ma słabego punktu, sam widzisz była do końca bolączka kto pojedzie w nominowanych, bo każdy miał podobną zdobycz puntkową i właśnie to powinno nas cieszyć, że każdy dokłada punkty i dorzucamy kolejną wygraną do tabeli. Absolutnie nie czuję urazu do trenera, uraz odczuwam do siebie, bo jak wcześniej mówiłem przespałem ten trzynasty bieg, miałem długą przerwę i powinienem zareagować korektą i zagrać va banque. Na derby jedziemy jak na każdy inny mecz, zrobimy trening w spokojnych warunkach, przetestujemy wszystko co mamy i będziemy jechać po zwycięstwo- Zakończył Fajfer w rozmowie z eSpeedway.