Wiemy już ile dokładnie będzie pauzować Darcy Ward po upadku w sobotniej Grand Prix Szwecji w Goeteborgu. Lekarze zalecili Australijczykowi aż osiem tygodni przerwy, co powoduje, iż były Indywidualny Mistrz Świata Juniorów na żużlowe tory wróci nie wcześniej niż na początku lipca.

Przypomnijmy, iż Ward upadek zanotował w swoim drugim starcie, trzeciej rundy tegorocznego cyklu Grand Prix na stadionie Ullevii. Jego skutkiem okazała się kontuzja łopatki i prawie dwa miesiące przerwy od jazdy.

To powoduje, iż włodarze Unibaksu Toruń rozważają możliwość zakontraktowania nowego zawodnika, który miałby zastępować australijskiego jeźdźca pod jego nieobecność. - Mamy na liście, trzy może cztery nazwiska obcokrajowców, ale to żadne gwiazdy, bo takich już nie ma na rynku. Nawet takich zawodników nie jest łatwo przekonać do kontraktu w Polsce, bo wiedzą, że po powrocie Warda już więcej nie pojadą - poinformował Sławomir Kryjom na łamach "Gazety Pomorskiej".

Zgodnie z terminarzem, Kangur opuściłby aż siedem ligowych spotkań w Enea Ekstralidze i wrócił na mecz 13 kolejki w Częstochowie, zaplanowany na 7 lipca. Kierownictwo toruńskiej drużyny może za niego stosować zastępstwo zawodnika, aczkolwiek tylko do 9 kolejki. Od połowy rundy zasadniczej będą nowo wybrani zawodnicy, którzy będą mogli być zastępowani w ramach tego przepisu i nie wiadomo na razie, czy w tej dwójce żużlowców Unibaksu znajdzie się popularny Darky.

21-latek początek tego sezonu w polskiej lidze miał jednak bardzo udany. Jego obecna średnia wynosi ok. 2,45 punkta na bieg, co może wystarczyć do tego, aby Ward ponownie znalazł się wśród dwóch zawodników w toruńskim zespole z najwyższą średnią biegową i nadal mógł być zastępowany jako "z/z".