Brytyjski Speedway Star informuje, że rozpoczęcie cyklu Grand Prix 2018 nastąpi nie w maju w Warszawie, a w kwietniu w słoweńskim Krsko. Jeszcze niedawno było to nie do pomyślenia, bo tegoroczna Grand Prix w tym miejscu przyniosła duże straty. BSI nie ma jednak wyjścia.

BSI za wszelką cenę chce zachować dwanaście rund Grand Prix w przyszłym sezonie i musi po raz kolejny zgodzić się z Krsko. To ryzykowna lokalizacja, bo nie gwarantuje dobrej frekwencji. Prawda jest jednak taka, że dla Krsko nie ma jednak żadnej alternatywy. W kwietniu tylko w tym regionie Europy jest stuprocentowa pewność, że da się bez przeszkód rozegrać zawody.

W tym roku GP w tym miejscu obejrzało niewiele ponad 5 tysięcy kibiców. Organizatorzy liczyli, że fanów będzie nawet dwa razy więcej. Taka publiczność w przeszłości już tu oglądała zawody Grand Prix. W związku z niższą niż oczekiwana frekwencją deficyt tegorocznej rundy wyniósł 65 tysięcy euro!

Dla kwietniowej rundy w Krsko BSI nie ma żadnej alternatywy. GP można by rozegrać we Włoszech (Terenzano lub Lonigo) lub Chorwacji (Gorican), ale tam kibiców byłoby jeszcze mniej niż w Słowenii.
 
Wszystko wskazywało na to, że przyszłoroczny cykl GP otworzy prestiżowa runda na PGE Narodowym w Warszawie, którą zaplanowano na 12 maja. Teraz zanosi się na to, że będzie to turniej numer dwa. Zawody w Krsko miałaby się odbyć 28 kwietnia 2018 roku.
 
Oprócz Warszawy BSI jak dotąd potwierdziła w kalendarzu terminy trzech innych rund, w Teterow, Pradze i Cardiff. Wiadomo, że w Polsce odbędą się jeszcze zawody w Gorzowie i Toruniu.