Zawodnik Orła Łódź, Norbert Kościuch w czwartkowym Finale Złotego Kasku zdobył 6 punktów. W rozmowie z naszym portalem podsumował swój występ w zawodach oraz powiedział kilka słów na temat pilskiego toru. Na koniec wywiadu opowiedział nam jakie uczucie towarzyszyło mu po powrocie do Piły.

33-latek nie był zadowolony z swojego występu w zawodach. Zawodnik Orła Łódź w końcowej kwalifikacji zajął dwunaste miejsce. Norbert na pewno oczekiwał lepszego rezultatu, ponieważ  w przeszłości reprezentował barwy pilskiej Polonii - No cóż, widać po punktach, jeśli ktoś mnie zna to wie, że jestem niezadowolony i troszkę nie tak to miało wyglądać. Trochę za dużo żonglowaliśmy w sprzęcie, więc jest to kolejna lekcja na przyszłość - stwierdził.

Podczas czwartkowego turnieju popularny "Norbi" został zapytany o to jak tor był przygotowany do turnieju - Tor był równy dla wszystkich, więc tutaj nie ma dyskusji. Każdy jechał na tych samych warunkach, więc była tylko kwestia dopasowania. Był on inaczej zrobiony niż jak reprezentowałem barwy miejscowego klubu. To nie zmienia faktu, że łuki, tor, ani nawierzchnia się nie zmieniła. Po prostu ja mam inne jednostki silnkowe, więc gdzieś tam próbujemy znaleźć złoty środek.

W poprzednim sezonie Norbert Kościuch reprezentował barwy pilskiej Polonii. Zapytaliśmy go na koniec wywiadu, jak to jest tu wrócić z wiedzą, że kibice tęsknią i mają wielki szacunek do zawodnika. - Tutaj są fajni kibice. Zostawiłem po sobie dobre wrażenia i że tak powiem dobry ślad. Bardzo mi miło, że kibice mnie tak ciepło przywitali mimo, że jeżdżę dla innej drużyny. Zawsze podkreślałem, że tu kibic jest bardzo fajny i wyrozumiały, więc bardzo jest mi miło - zakończył.