Niels Kristian Iversen pragnie powtórzyć sezon 2013, w którym to zdobył brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Odkąd urodzony w Esbjergu żużlowiec startuje w cyklu Grand Prix, spisuje się w nim bardzo regularnie, ale w dwóch ostatnich sezonach ocierał się o podium klasyfikacji generalnej. Teraz Duńczyk planuje wrócić do gry o medale.

- Muszę przyznać, że na początku sezonu 2015 miałem swoje problemy i nie szło mi tak, jak powinno. Momentami było bardzo trudno, a i tak udało się skończyć sezon na czwartym miejscu, co uważam za bardzo dobry wynik, patrząc jak ciężki był to rok – mówi Niels.  - Jeśli wszystko potoczy się po mojej myśli, mogę zdecydowanie być znowu w pierwszej trójce. To nowy rok i każdy zaczyna od zera. Sezon jest bardzo długi, a najważniejszą rzeczą jest dawać z siebie wszystko oraz czuć się dobrze. Jeśli poczuję, że robię to na co mnie stać, to jestem przekonany, że przyjdą za tym wyniki.

Zawodnik rodem z Danii podkreśla, że mimo problemów jakie doświadczał w przeszłości, zawsze udawało mu się walczyć o czołowe lokaty. - Kiedy spojrzysz na ostatnie sezony, odkąd wróciłem do Gran Prix, to w 2013 roku zdobyłem brązowy medal. Kiedy doznałem kontuzji w 2014 roku, byłem wówczas na czwartej pozycji. Oznacza to, że przez ostatnie trzy lata byłem w ścisłej czołówce. Kiedy już tam jesteś, to chcesz walczyć o zwycięstwa i tytuły.

Niels Kristian Iversen nie ma wątpliwości, że mimo wyrównanej stawki w Grand Prix, cały czas jest w stanie być na topie.  - Wszystko polega na regularności w punktowaniu. Każdy będzie miał słabszy dzień, a ty musisz go wyeliminować. Tai był w niesamowitej formie rok temu. Był najlepszy. Greg też wyglądał nieźle. Ale w tym momencie każdy ma takie same szanse. W tym roku cykl zapowiada się na bardzo ciężki. Jest kilku młodych zawodników, którzy wchodzą do cyklu i będą chcieli pokazać się z dobrej strony. Będzie trudno, ale oczywiście wierzę, że stać mnie na wiele – twierdzi żużlowiec Stali Gorzów.