Wczoraj, w duńskim Vojens rozegrano pierwszy z dwóch turniejów finałowych o Indywidualne Mistrzostwo Danii. Bardzo dobrze spisał się obrońca tytułu Nicki Pedersen. Co prawda, nie zwyciężył w tym turnieju, jednak uzbierał tyle samo punktów, co najlepszy w tym dniu Kenneth Bjerre.

Pedersen świetnie spisywał się przez niemal całe zawody, zwyciężył w pierwszych czterech startach. W końcówce jednak zgubił punkt na rzecz Hansa Andersena. W finale natomiast przegrał z Kennethem Bjerre.

- Jestem bardzo zadowolony - mówi Mistrz Świata. - Oczywiście trochę mnie złości fakt, że dałem sobie urwać punkt w ostatnim starcie na rzecz Hansa Andersena. Po prostu podjęliśmy złą decyzję i zmieniliśmy ustawienia, które przez większą część zawodów dobrze funkcjonowały. Podsumowując to były naprawdę świetne zawody dla mnie. Przed decydującymi zawodami w Fjelsted mam na swoim koncie 14 punktów. To jest świetna pozycja wyjściowa, gdyż bardzo istotnym jest, aby nie tracić zbyt wiele punktów do czołówki - uważa "Power"

Nicki z optymizmem podchodzi do kolejnych startów i pragnie zapomnieć o nie udanej inauguracji Mistrzostw Świata.

- Mam nadzieję i mocno w to wierzę, że kłopoty, z którymi borykałem się na początku sezonu Grand Prix, dobiegły końca. Ostatnio, spisuję się naprawdę dobrze, a moje silniki pracują jak należy. Nie mam także problemów ze swoim kciukiem. Oczywiście ból nadal mi doskwiera w trakcie jazdy, jednak nie jest to coś, co mogłoby mnie martwić - powiedział Pedersen.