Od dłuższego czasu 28-latek zasypywany był pytaniami o swoją przyszłość. Od dawna bowiem spekulowało się o jego odejściu do drużyny z Częstochowy po zakończeniu obecnych rozgrywek. Dziś Mikkel Michelsen poinformował w swoich mediach społecznościowych o odejściu z Motoru Lublin, w którym spędził cztery lata swojej kariery. Można powiedzieć, że wraz z klubem rozwijał się, lecz od samego początku był liderem swojej drużyny notując w każdym z sezonów średnią przynajmniej 2.000 pkt/bieg.

"Nie wiem od czego zacząć, ale po czterech latach mój czas w Motorze Lublin dobiegł końca. To była wspaniała podróż i jestem dozgonnie wdzięczny za wszystko, co razem przeszliśmy i osiągnęliśmy. Utrzymaliśmy się w Ekstralidze w 2019 roku, zabrakło nam punktu do fazy play-off w 2020 (+ walka z pandemią), zdobywając srebro w 2021 roku, a teraz kończę rozdział zostając Drużynowymi Mistrzami Polski w 2022. Nikt nigdy nie wierzył, że możemy zrobić to, co zrobiliśmy, a ja jestem zaszczycony, że mogłem być częścią pisania historii i przynosić złoty medal klubowi, miastu i kibicom. Fani Motoru na zawsze będą mieli szczególne miejsce w moim sercu i nikt nigdy nie zbliży się do stworzenia takiej atmosfery, wsparcia i pasji, nigdy tego nie zapomnę. Zawsze są dwie strony medalu, ale nie będę wdawać się w szczegóły, jedyne co mogę powiedzieć to to, że odchodzenie boli, ale tak czasami działa sport. Lublin - kocham Cię i nigdy nie zapomnę miłości i wsparcia jakie dawałeś mi przez ostatnie 4 lata. Dziękuję klubowi, kierownikom, toromistrzom i wszystkim zaangażowanym w klub. To była niesamowita przygoda i życzę Ci wszystkiego najlepszego w przyszłości." - napisał Duńczyk w mediach społecznościowych.