Po ogromnym wsparciu osób prywatnych, jak i przedsiębiorstw Valsarna uda się na mecz do Vetlandy. Sezon wciąż jest niepewny, ale ten krok pokazuje, że klub z całej siły i przy pomocy ludzi z zewnątrz ma szanse utrzymania się w Elitserien. To było bardzo trudne ale teraz musimy stać się znowu jedną drużyną, a nasi zawodnicy poczuli jak wiele osób Nas wspiera – powiedział trener Micke Lindh.

Klubowi zabrakło środków własnych, dlatego musiał poprzedni mecz z Piratami oddać walkowerem. Klub potrzebuje pomocy z zewnątrz i już po części ją odczuł. Lindh zaznaczył, że spotkanie w Vetlandzie nie będzie łatwe – nigdy nie jest łatwo, ale pojedziemy dobry żużel ponownie i bez większego ciśnienia. Nie ma potrzeby aby myśleć w ten sposób, trzeba po prostu cieszyć się tym ponownie. Trener Vetlandy przejął obowiązek poinformowania zawodników o ciężkiej sytuacji klubu – Zdecydowanie należy im się pochwała. Rozumiem, że muszą zarabiać, ale okazali wielką cierpliwość. W zespole nie udało się zatrzymać Victora Palovaara, który przeszedł do klubu Dackarna, reszta natomiast została – Wiedziałem, że były jakieś kontakty ze strony klubów, ale nie miałem pojęcia jak daleko to było posunięte – dodał trener.

W składzie nie pojedzie Krzysztof Kasprzak, który mógłby wesprzeć klub swoją jazdą – Kasprzak nie chce jechać jeśli mu nie zapłacimy, nie zgadza się niestety na płatność w ratach – zaznaczył Lindh, dodając – ale to jest coś o czym wiemy i będziemy starać się to rozwiązać, jeśli będziemy zmuszeni jechać w play-off, Kasprzaka będzie nam bardzo potrzebny.