Kolejarz Opole rozgromił na zakończenie sezonu, zespół KSM-u Krosno 65:25. Pechowiec sobotniego finalu Indywidualnych Mistrzostw Europy - Michał Mitko dla swojego zespołu wywalczył jedenaście punktów i dwa bonusy. Zawodnik pomimo tak okazałego dorobku punktowego przyznał, że nie czuł się w pełni komfortowo na motocyklu.

Lider Kolejarza Opole wystartował w tym sezonie we wszystkich czternastu pojedynkach ligowych swojej drużyny, zdobywając w 75 wyścigach 163 punkty i osiem bonusów, co dało mu świetną średnią biegową 2,280 pkt. Na torze w Opolu Siwy był wręcz genialny, w trzydziestu sześciu wyścigach zdobył 93 punkty i pięć bonusów, co przełożyło się niewiarygodną wręcz średnią 2,722 pkt/bieg! Wyższą średnią domową w II Lidze legitymuje się tylko Przemysław Pawlicki.

Mimo bólu, który towarzyszył żużlowcowi po groźnym upadku w finale  Indywidualnych Mistrzostw Europy, Siwy zanotował bardzo dobry występ. Wychowanek RKM-u Rybnik, zanotowałby z bonusami kolejny komplet punktów, gdyby, nie złapał gumy na ostatnim okrążeniu w pierwszym swoim biegu - Koło powędrowało już na śmietnik. Najzwyczajniej w świecie się zużyło, uciekło mi przez to już parę punktów, więc wolę dalej nie ryzykować - powiedział na łamach swojej oficjalnej strony internetowej Michał Mitko, który przyznał, że nie czuł się w pełni komfortowo na motocyklu. - Odczuwałem ból w trakcie jazdy, jednak nie przeszkadzało mi to zbyt mocno między innymi dlatego, że opolski tor jest zawsze bardzo dobrze przygotowany. Jestem zadowolony z osiągniętego rezultatu, w dobrym stylu zakończyłem bardzo udany dla siebie sezon ligowy - dodał Siwy.