Mateusz Szczepaniak w tym sezonie był trzecim pod względem średniej biegowej zawodnikiem Orła Łódź. Średnia w okolicach 1,6 jednak nie zadowalała młodszego z braci Szczepaniaków, który sezon zakończył dość wcześnie z powodu kontuzji kolana. Ostatnim występem w tym sezonie był finał Indywidualnych Mistrzostw Polski w Lesznie.

W Częstochowie, żużlowiec pojawił się o kulach, gdyż zawodnik w ostatnim czasie przeszedł zabieg kontuzjowanej nogi i aktualnie noga znajduje się w specjalnym usztywniaczu, co sprawia, że Szczepan musi poruszać się o kulach. - Miałem zabieg więzadeł krzyżowych w kolanie i teraz przez jakiś czas muszę z tym chodzić i się rehabilitować.

- Początek może i był dobry, bo byłem zadowolony ze swoich występów, ale później zaczęło się mieszać, weszły nowe tłumiiki i nie wszystkie mecze wychodziły. Pod koniec sezonu miałem nadzieję, że wszystko wyszło na dobre, ale przytrafiła się kontuzja i nie szło dalej tak dobrze. - powiedział na temat tegorocznych swoich występów Mateusz Szczepaniak.

Kibice łódzkiego zespołu jak i zapewne działacze z chęcią widzieliby w składzie Orła w sezonie 2012 młodszego ze Szczepaniaków. - Na razie nie wiem. Przed nami długa zima i jestem otwarty na propozycje. Nic konkretnego nie wiem, gdzie będę jeździł w przyszłym sezonie. - mówi zawodnik na temat swojej przynależności klubowej w przyszłym sezonie.

Czy istnieje szansa na powrót do Włókniarza Częstochowa w którego barwach Szczepaniak startował w latach 2004 - 2008? - Mile wspominam spędzony tutaj czas i nie przekreślam szans na powrót zwłaszcza, że to nadal klub ekstraligowy i czemu by nie spróbować swoich sił w tej ekstralidze.