W pierwszym meczu finałowym na torze w Lesznie, miejscowa Unia wygrała ze Stelmet Falubazem Zielona Góra 47:43. Wynik ten sprawia, że na ten moment, to Byki są Drużynowym Mistrzem Polski, lecz obydwa kluby czeka jeszcze starcie rewanżowe,  do którego dojdzie już za tydzień na stadionie przy ulicy Wrocławskiej.

Mateusz Gryczka (kierownik Unii Leszno): Chciałbym pogratulować zawodnikom za to, że stworzyli wspaniałe widowisko. Jesteśmy w finale, po tak trudnym dla nas sezonie i wciąż mamy szanse na obronę mistrzowskiego tytułu. Myślimy o zwycięstwie, chcemy zdobyć złoty medal i na pewno za tydzień w Zielonej Górze będziemy o to walczyć.

Marek Cieślak (trener Stelmet Falubazu Zielonej Góry): Myślę, że te czterdzieści trzy punkty osiągnięte na torze w Lesznie, to nie jest mało. Oczywiście, w tym momencie to Unia jest mistrzem Polski, ale przed nami mecz w Zielonej Górze, gdzie o niebo lepiej spisują się Grzegorz Zengota, Jonas Davidsson a także nasi juniorzy. Do tego dochodzi jeszcze trójka liderów. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, by odrobić tę stratę. Planem minimum było zdobycie czterdziestu dwóch oczek. Meczu tego nie wygraliśmy, lecz to jest dla nas niezły rezultat, dlatego humorów złych nie mamy. Chciałbym pogratulować drużynie leszczyńskiej bardzo dobrej jazdy. Zawody mogły się podobać, bowiem były rozgrywane na wspaniale przygotowanym torze. Teraz, pozostaje potrenować przed rewanżem. W treningach, oprócz Polaków, wezmą również udział obcokrajowcy.