Przed Martinem Vaculikiem czwarty sezon w Grand Prix, gdzie będzie pełnił funkcję stałego uczestnika cyklu. Słowacki żużlowiec do tej pory najlepszy sezon odnotował w roku 2017, kiedy zajął dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Jego aspiracje znacznie wzrosły i tym razem chce on osiągnąć coś znacznie większego. Popularny „Vacul” celuje bowiem w tytuł Indywidualnego Mistrza Świata.

- Moim wielkim marzeniem jest zostanie mistrzem świata. Mam nadzieję, że się ono spełni. Uważam, że jestem w stanie tego dokonać. Nigdy nie byłem najlepszy na świecie. Osiągnięcie to jest podobne do układania puzzli. Potrzebujesz po części wszystkiego by to zrobić. Trzeba mieć trochę szczęścia, perfekcyjnie przygotowane silniki oraz dobrze jeździć. Jeżeli to wszystko się ułoży jak puzzle, można stać się mistrzem świata. Każdego roku coś pokazuję, lecz każdego roku zdarzają się również mniejsze lub większe dołki. W tym momencie wiem co mam robić, jestem głodny żużla i wygrywania – powiedział.

28-latka czeka jednak trudne zadanie. Takie samo założenie ma zapewne większość uczestników tegorocznych zmagań o miano najlepszego żużlowca globu. Nikt jednak nie mówił, że będzie łatwo, dlatego jeździec urodzony w Žarnovicy zamierza podjąć rękawicę. - Razem z teamem pracujemy bardzo ciężko. Poza mną oczywiście 15 zawodników chce również zdobyć tytuł. Każdy pracuje równie ciężko, ma dobre silniki oraz imponuje dużą pewnością siebie. Takie jest właśnie Grand Prix. Jestem dumny, że mogę być jego częścią i chcę spisywać się jak najlepiej – zakończył.