Zwycięstwem Pontusa Aspgrena zakończyła się 30. edycja Zlaty Stuhy. Szwed na pardubickim owalu wywalczył komplet punktów. Dwunastą pozycję zajął Mark Riss, syn znanego ze startów na długim torze Gerda. Dla Niemca był to debiut w międzynarodowych zawodach.

Gerd Riss jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem rozgrywek o Indywidualne Mistrzostwo Świata na długim torze. Zdobył, aż osiem razy złoty medal, raz srebrny i czterokrotnei brązowy. Był także złotym i srebrnym medalistą Mistrzostw Europy w wyścigach na torach trawiastych. Miał także epizod w Polsce, w 1999 r. podpisał kontrakt z Polonią Bydgoszcz, w barwach której wystąpił w jednym meczu zdobywając siedem punktów.

Teraz w ślady ojca poszli Mark i Eric. Dla siedemnastolatków jest to debiutancki sezon, lecz już są przez wielu określany na duże nadzieje na przyszłość i wszyscy liczą, iż pójdą w ślady swojego ojca i także będą zdobywać laury. W zawodach o Zlate Stuhe mieliśmy okazję oglądać pierwszego z braci - Marka.

Niemiec na swoim koncie zapisał siedem punktów i sklasyfikowany został na dwunastej pozycji. Co sądzi o swoim występie? - Cóż, zdobyłem tylko siedem punktów i to nie był dla mnie dobry występ, gdyż nie czułem się najlepiej. Jest to mój debiutancki sezon oraz pierwsze międzynarodowe zawody i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - skomentował rozczarowany Mark Riss.