Junior Betard Sparty Wrocław, Maksym Drabik w czwartkowym Finale Złotego Kasku zdobył 5 punktów. W rozmowie z naszym portalem podsumował swój występ w zawodach oraz powiedział kilka słów na temat toru. Na końcu wywiadu zapytaliśmy jak przygotowuje się do niedzielnego meczu z Cash Broker Stalą Gorzów.

Zawodnik Betard Sparty Wrocław nie był zadowolony z swojego występu w zawodach. Popularny "Torres" w koncowej kwalifikacji zajął trzynaste miejsce. Sam młodzieżowiec na pewno oczekiwał lepszego rezultatu. - Nie było zbyt dobrze, szukaliśmy od początku zawodów i generalnie nie znaleźliśmy odpowiedniego przełożenia. Zmieniliśmy też motor, więc zupełnie to inaczej wyglądało w połowie zawodów. Zawody minęły bardzo szybko i przespałem je. Nie mieliśmy później perspektywy zmian i korekt. Cóż, wyszło jak wyszło, czasu nie cofniemy. Trzeba wyciągnąć dobre wnioski, była to dla mnie dobra lekcja - stwierdził.

Podczas czwartkowego turnieju niewielu żużlowców zapoznało się z nawierzchnią toru. Jak jego przygotowanie ocenia 20-latek? - Tor jak tor. Na pewno był okrągły i jeździliśmy cztery okrązenia. Był świetnie przygotowany, wiele razy byłem w Pile, a to był chyba najlepszy tor, jaki tylko mogliśmy sobie wymarzyć na tym obiekcie - przyznał.

Już w niedzielę we Wrocławiu miejscowa Betard Sparta podejmie Cash Broker Stal Gorzów. Jak na ten mecz zamierza przygotowywać się zawodnik urodzony w Częstochowie? - Mamy zaplanowany trening, więc będziemy się przygotowywać do niedzieli. Też generalnie we Wrocławiu poznajemy tor na nowo, bo jest zupełnie inny niż w ubiegłym sezonie. Cały czas się uczymy i dążymy do celu - zakończył.