Po dwóch latach na żużlowe tory wraca Maks Gregoric. Żużlowiec, który na początku 2010 roku, podczas meczu w lidze brytyjskiej złamał kość udową. Zawodnik po upadku musiał przejść ciężką serie rehabilitacji, a poprawa jest na tyle znaczna, że wkrótce Gregoric wróci na tor.

- Nie mogłem jeździć na żużlu od maja 2010 roku, kiedy miałem groźny upadek w Anglii i złamałem kość udową oraz nogę. Od tamtej pory rehabilitacja przebiegała dobrze i będę mógł wrócić do speedway'a w sezonie 2012. Nie miałem żadnych ofert, gdyż nie startowałem i nie było oczywiście wyników. Mam nadzieję, że dobre wyniki w tym sezonie sprawiają, że wkrótce to oferty zaczną przychodzić. - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Maks Gregoric.

Gregoric miał już okazję startować w Polsce. W 2008 roku Słoweniec zdobywał punkty dla KSM-u Krosno, a rok później dla Kolejarza Rawicz. W sezonie 2010 posiadał kontrakt z Ostrovią, lecz ze względu na kontuzje nie mógł wystartować w żadnym meczu tego zespołu. Jakie są plany Maksa na nowy sezon? - W sezonie 2012 chcę pokazać się z dobrej strony, z takiej jak przed tym fatalnym upadkiem, więc cel na nowy sezon już mam. Będę ciężko pracować, aby spełnić drugi cel, jakim jest otrzymanie kilku ofert na sezon 2013. Moja kontuzja to przeszłość, a ja koncentruje się na przyszłości. Nadchodzący sezon będzie moim sezonem powrotu po dwóch latach, tak więc będzie trzeba uzbroić się w cierpliwość, ale "kroczek po kroczku" i z zawodów na zawody będę jechał coraz lepiej.