Australijczycy byli bardzo blisko zdobycia trofeum Ove Fundina. Złote medale i puchar stracili dosłownie w ostatnim momencie. Polacy odrobili pokaźną stratę a w decydującym starciu Leigh Adams przegrał z Tomaszem Gollobem. Kangurom pozostało srebro, które uznać mogą za porażkę, bo złote krążki były w zasięgu ręki.

Australijczycy przez dwie pełne serie prowadzili w zawodach. Prwadzili także na początku ostatniej serii i po 23. biegu, ale cała sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie, gdy Jarosław Hampel wygrał czwarty swój bieg w tych zawodach. Mały nie dał szans rywalom a na ostatniej pozycji do mety dojechał Troy Batchelor, to dało Polakom i reprezentantom Australii po 41 punktów - Na początku bardzo pragnę pogratulować Polsce. Cóż mogę powiedzieć, jesteśmy wściekli i załamani. Wydawało się w pewnym momencie, że jesteśmy już bardzo blisko tytułu. Chciałbym dodatkowo pogratulować Polakom. Oni dzisiaj byli pięcioma Polakami, a nie czteroma Polakami i Norwegiem - mówił niezbyt wylewny i smutny po zawodach kapitan reprezentacji Australii - Leigh Adams.

Smutku na twarzy nie dało się nie zauważyć również u menadżera reprezentacji Australii, Craiga Boyce'a. Selekcjoner widzi jednak pozytywy. Reprezentacja została bowiem nieco odmłodzona - Mieliśmy fantastyczną atmosferę w drużynie. Musieliśmy się zmagać z kontuzjami. Do składu weszli młodzi zawodnicy, którzy udowodnili, że zasługują na miejsce w reprezentacji Australii. Bardzo się cieszę ze srebra, ale jestem też zasmucony - powiedział Boyce.